Marcin Miazga
Aktorka od dawna była nieszczęśliwa - twierdzi magazyn Na żywo. O parze było głośno, gdy jej mąż wpędził ich w długi - ponoć od tamtej pory w ich małżeństwie zaczęło źle się dziać. Według tygodnika Miazga ciągle nie zwrócił pożyczonych pieniędzy.
To zwykłe oszczerstwo. Wszystkie pieniądze zostały oddane, a ja mam dokumenty, które to potwierdzają - mówi Faktowi mąż aktorki. Poza tym nigdy nie były to pożyczki. Wpłacaliśmy pieniądze maklerowi na giełdzie i straciliśmy. Jestem uczciwym człowiekiem - dodaje.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )