"Afera pośladkowa" Kim Kardashian. Celebrytkę krytykuje nawet jej chirug
Kilka dni temu w Internecie zawrzało, kiedy Kim Kardashian wrzuciła na Instagrama zdjęcia swojej pupy. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie jej ogromny cellulit. Celebrytka, której znakiem rozpoznawczym są duże i sztuczne pośladki momentalnie straciła 100 tys. fanów. Uznali najwyraźniej, że gwiazdka oszukiwała ich. Kardashiankę postanowił skrytykować nawet jej chirurg plastyczny.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Kim poleciała do Meksyku, gdzie pracowała z siostrami na planie zdjęciowym swojego rodzinnego show. Niestety paparazzim udało się zrobić niekorzystne zdjęcia celebrytki. Widać na nich spory cellulit Kardashianki, która podpadła swoim fankom. Do tej pory wierzyły one, że żona Kanye Westa ma ciało idealne. Sprawę postanowił skomentować również dr Aaron Rollins, który odpowiada za "naturalny wygląd" Kim.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Niech jej przykład będzie lekcją dla wszystkich, którzy chcą, by któraś część ich ciała była większa. Jeśli mieli cellulit przed operacjami, będzie i po nich. Ludzie muszą o tym pamiętać, w innym przypadku będą wyglądać jak Kim - wyjawił lekarz.
- Jest bardzo duży, może zbyt duży. Tłuszcz wzięto z jej talii i wstrzyknięto w jej tyłek. Ale to przeniosło problem tłuszczu w inne miejsce. Tłuszcz to tłuszcz. Będzie rósł tak samo jak w miejscu, z którego został wzięty. (...) Kim ma dwoje dzieci. Przybierała na wadze i ją traciła, później znów przybrała i znów straciła. To jak napompowanie balonu i spuszczenie z niego powietrza – są fałdy. Nic dziwnego, że tak wygląda. Wszystko jest przeciwko niej i nic nie może z tym zrobić - dodaje.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
A co wy sądzicie o tyłku Kim?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.