Agata Załęcka wylądowała na bezrobociu. "Do tej pory chłonęłam życie"
Aktorka serialowa i teatralna z dnia na dzień straciła pracę w wielu miejscach. Trudno jest się jej pogodzić z zamknięciem w domu, bo tęskni za życiem na walizkach i żywą publicznością.
Agata Załęcka w telewizji i kinie pojawiała się rzadko. Kiedyś związana z serialem "Na sygnale" i "Daleko od noszy", ostatnio grywała epizody w "Barwach szczęścia", "Botoksie" czy "Barwach szczęścia". Ale na brak pracy nie narzekała. Grała dużo w teatrze i angażowała się w inne projekty, które straciła z dnia na dzień w wyniku pandemii koronawirusa. - Jestem na przymusowym bezrobociu, jak wielu ludzi dzisiaj. Z dnia na dzień straciłam trzydzieści spektakli, reklamę i jeden projekt – mówiła w "Twoim imperium".
Obejrzyj: Koronawirus. Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
37-latka nie mówiła o pieniądzach. Wspomniała za to, że bardzo brakuje jej pracy i kontaktu z żywą publicznością.
- Do tej pory chłonęłam życie. Bywałam w teatrach, galeriach, kinach. Rano grałam w jednym mieście, wieczorem byłam w innym. Żyłam na walizkach, tylko przepakowywałam scenariusz. Trudno mi się pogodzić z zamknięciem w czterech ścianach – wyznała Załęcka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Na brak zajęć w domu jednak nie narzeka. Co rusz chwali się na Instagramie nowo namalowanym obrazem. Nagrywa i publikuje covery swoich ulubionych piosenek. Wzięła też udział w zabawie #pillowchallenge, która szybko stała się hitem mediów społecznościowych.
Trwa ładowanie wpisu: instagram