Agnieszka Fitkau-Perepeczko spotykała się z dużo młodszymi mężczyznami. Dziś się tego wypiera
Agnieszka Fitkau-Perepeczko, mimo 77 lat na karku, wciąż pozostaje atrakcyjną i energiczną kobietą. Świadczy o tym choćby fakt, że jej urokowi ulegają nawet 40 lat młodsi mężczyźni. Aktorka zapewnia jednak, że w jej sercu jest miejsce tylko dla zmarłego męża, Marka Perepeczko.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko nigdy nie ukrywała, że nie zmierza zachowywać się jak typowa kobieta w jej wieku. W wielu wywiadach powtarzała nawet, że pragnie cieszyć się życiem, mimo iż kilka lat temu straciła ukochanego męża, Marka Perepeczko. Dowodem na to jest choćby fakt, że aktorka uwielbia podkreślać swoje kobiece kształty, zakładając kreacje, które często uważane są za, delikatnie mówiąc, zbyt odważne. W najnowszym wywiadzie z "Dobrym Tygodniem" zdradziła swój sekret na nieskazitelny wygląd.
- Nie palę papierosów, nie używam dopalaczy. Piję natomiast wino i whisky, ale w dość umiarkowanych ilościach - stwierdziła wprost.
Gwiazda niczego się nie wstydzi. I to dosłownie. Z lubością opowiada nie tylko o swoim małżeństwie z serialowym Janosikiem, ale również o tym, jak dziś wygląda jej życie seksualne. Wielokrotnie zachwalała, że dobrą energię zawdzięcza dużo młodszym kochankom.
Jakiś czas temu ogłosiła, że jest w związku z Michałem Olejnikiem. Mężczyzna był od niej młodszy aż o 41 lat. Aktorka nie widziała w tym jednak żadnego problemu. Wprost przeciwnie. Była zachwycona takim obrotem spraw.
Gdy miłość wygasła, Fitkau-Perepeczko zadurzyła się w kolejnym, 40 lat młodszym koledze. Tym razem był to model Marcin Józefowski. Jak donosiła plotkarska prasa, mężczyzna początkowo był jednym z fanów aktorki. Komentował jej wpisy w internecie i zaczął z nią prowadzić wirtualne rozmowy. Gdy przyszło do pierwszego prawdziwego spotkania, od razu przypadli sobie do gustu.
Co ciekawe, w wywiadzie z "Dobrym Tygodniem", aktorka zaprzecza, jakoby miała słabość do młodszych partnerów.
- Zdarzyło mi się kiedyś pokazać na czerwonym dywanie z młodym mężczyzną. To miłe, że kobieta nie idzie po takim parkiecie sama, tylko ma przystojniaka u boku, ale żeby zaraz robić z tego romans? Wydaje mi się być lekką przesadą. Życie prywatne trzeba chronić jak najcenniejszą roślinkę, trzymać ją w cieplarni, ogrzewać - wtedy jest cudownie - wyznała, dodając, że nikt nigdy nie był tak przystojny i kochający jak Marek Perepeczko. Dla aktorki serialowy Janosik jest bezkonkurencyjny.
Trwa ładowanie wpisu: instagram