Agnieszka Kotulanka: co się z nią dzieje?
None
Agnieszka Kotulanka
Od pewnego czasu mówi się, że aktorka ma poważny problem z alkoholem. Agnieszka Kotulanka przez nałóg miała stracić pracę w serialu "Klan". Odsunęli się od niej bliscy, co tylko pogorszyło jej stan. Obecnie gwiazda nie tylko zmaga się z uzależnieniem, ale także z silną depresją.
Niestety Kotulanka nie chce pomocy. Wygląda jakby coraz bardziej pogrążała się w alkoholizmie. Jej dawni przyjaciele z serialu przestają powoli wierzyć, że Agnieszka wróci do zdrowia.
Agnieszka Kotulanka
Fani na ulicy od dawna nie rozpoznają w niej żywiołowej i uśmiechniętej Krystyny Lubicz z serialu "Klan". Kotulanka większość czasu spędza w domu, a jeśli wychodzi, to głównie do sklepu z artykułami monopolowymi.
Fotoreporter "Twojego Imperium" przyłapał ją, gdy piła wysokoprocentowy alkohol na ulicy. W jej otoczeniu nie widać już nawet najbliższej rodziny. Aktorka nie chciała mieszkać z matką, a córka, która swojego czasu ją utrzymywała, poddała się.
Agnieszka Kotulanka, Barbara Bursztynowicz
Koledzy z serialu, z którego obsady Kotulanka odeszła w 2013 roku, nie chcieli się wypowiadać na temat stanu aktorki. Wyjątek zrobiła Barbara Bursztynowicz.
Agnieszka zawsze była bardzo skryta. Na planie nikt nie wiedział, że ona ma problem z alkoholem. Dopóki nie stało się to dla wszystkich oczywiste, nie widzieliśmy żadnych sygnałów. Ona sama najlepiej sobie poradzi - wyznała "Twojemu Imperium".
Agnieszka Kotulanka
Problemy Kotulanki miały się zacząć w 2005 roku, gdy rozstała się z Pawłem Wawrzeckim. Aktorka długo przeżywała rozpad tego związku, a smutki topiła w alkoholu.
Do tego doszło załamanie nerwowe i problemy finansowe spowodowane brakiem pracy.
Agnieszka Kotulanka
Psycholog twierdzi, że rodzina i znajomi nie powinni zostawiać gwiazdy samej sobie.
Gdy z alkoholikiem jest już bardzo źle, nie może być mowy o pozostawieniu go. Trzeba z nim rozmawiać, żeby czuł, że jest ktoś, kto go rozumie. Ta świadomość ułatwi mu poproszenie o pomoc. Bo uzależniony musi iść na terapię. Odchodzenie od picia trwa - wyznał tygodnikowi Jacek Sędkiewicz.
Czy dla Kotulanki jest jeszcze nadzieja?