Agnieszka Popielewicz: Wkładałam koleżance łyżeczkę...
None
Agnieszka Popielewicz
Żenada! Tego się po niej nie spodziewaliśmy!
Prezenterka kojarzona z nienagannym, grzecznym wizerunkiem tym razem bardzo nas zaskoczyła. Podczas wywiadu, którego udzieliła magazynowi K MAG zupełnie puściły jej hamulce. Słodka gwiazda Polsatu postanowiła opowiedzieć o młodzieńczych eksperymentach z używkami, o przygotowaniach do "pierwszego razu" oraz o zabawie w doktora.
Czy naprawdę musiała?
Agnieszka Popielewicz
Mama nakryła mnie, jak wkładałam koleżance łyżeczkę, bo bawiłyśmy się w ginekologa. Awantura była nie z tej ziemi – przyznała Agnieszka Popielewicz.
Czy przyszła mama powinna opowiadać takie rzeczy w prasie?! Trochę wstyd... To jednak jeszcze nie koniec gorących wyznań prezenterki.
Agnieszka Popielewicz
Czyżby Agnieszka zapragnęła nagle zmienić swój perfekcyjny wizerunek? Wygląda na to, że tak. O czym jeszcze postanowiła opowiedzieć w wywiadzie? Przyznała się m.in. do palenia jointów. Eksperymentów tych nie może jednak zaliczyć do udanych, ponieważ po wszystkim czuła się fatalnie.
Agnieszka Popielewicz
Prezenterka postanowiła opowiedzieć także o tym, jak mama chciała oduczyć ją sięgania po alkohol.
Mama podczas któregoś z majowych wyjazdów (...) zauważyła, że po kryjomu popijałam wino z baru. Miałam 16 lat. Poszła po butelkę, postawiła przede mną i kazała pić - powiedziała Popielewicz. Prawie spadłam z krzesła, nie umiałam dojść do pokoju. Pochorowałam się, do baru już mnie nie ciągnęło – zapewniła.
Agnieszka Popielewicz
Okazało się, że zawsze perfekcyjna gospodyni programu Się kręci! poważnie podchodzi do każdej sfery życia. Do swojego pierwszego razu przygotowywała się przez... rok.
Wielki dzień nastąpił tydzień przed moimi osiemnastymi urodzinami. Przeżyłam to z moim ukochanym chłopakiem, wszystko było ustalone – zdradziła.
Agnieszka Popielewicz
Zastanawiamy się, skąd w stonowanej dotychczas kobiecie potrzeba takich zwierzeń. W jej młodzieńczych szaleństwach nie widzimy niczego złego, po co jednak Popielewicz opowiada o tym w gazecie? Czy przyszła mama nie bierze pod uwagę tego, że kiedyś ten wywiad może trafić w ręce jej dziecka?
Chciałaby, aby przeczytało fragment o zabawie w ginekologa? Bardzo w to wątpimy.