Trwa ładowanie...

Agnieszka Sienkiewicz - nie jestem bankrutem, robię biznes bez żadnego ciśnienia i zbędnego pospiechu

W ciągu kilku godzin stała się "medialnym bankrutem". Po tym jak serwisy plotkarskie rozpisywały się o rzekomym upadku biznesu Agnieszki Sienkiewicz, aktorka wydała mocne oświadczenie zaprzeczające plotkom. Tylko w rozmowie z WP Gwiazdy Sienkiewicz opowiada o wzlotach i upadkach młodego przedsiębiorcy.

Agnieszka Sienkiewicz - nie jestem bankrutem, robię biznes bez żadnego ciśnienia i zbędnego pospiechuŹródło: Instagram.com
d330exi
d330exi

"Działała sercem, teraz musi posłuchać rozumu, realnie spojrzeć, że to biznes, który musi zarabiać, inaczej upadnie" - grzmiały tytuły artykułów wieszczące upadek łódzkiego sklepu Agnieszki Sienkiewicz. Przekaz był jasny - sklep z akcesoriami dla dzieci nie zarabia na siebie, a aktorka pochłonięta pracą na planie serialu "Przyjaciółki" nie ma czasu na prowadzenie biznesu. Po kilku godzinach Sienkiewicz wydała oświadczenie, w którym podziękowała za darmową promocję i zdementowała plotki.

"Nie przejmuję się plotkami"

Kiedy zadzwoniłem do niej z prośbą o komentarz, nie sprawiała wrażenia osoby, która byłaby przejęta medialnymi doniesieniami na swój temat. Przeciwnie. Ze spokojem przyznała, że po kilku latach obecności w show-biznesie uodporniła się na informacje wyssane z palca.

- Nauczyłam się, że czasem pojawiają się absolutnie bzdurne plotki i zawsze rozsiewają je tzw. życzliwy znajomy. Nie podejrzewam o nie nikogo ze swoich przyjaciół, więc nawet nie chce mi się nad tym zastanawiać. Takie rzeczy po prostu się zdarzają i nie warto się nimi przejmować – mówi Agnieszka Sienkiewicz w rozmowie z WP Gwiazdy.

d330exi

Aktorka zdementowała również plotki odnośnie tego, że w uratowaniu biznesu może pomóc Joanna Osyda. Okazuje się, że wbrew temu, co pisały serwisy plotkarskie, aktorka nie jest partnerem biznesowym. Osyda, jako przyjaciółka i osoba z wieloma pomysłami od początku wspiera Sienkiewicz.

- Asię zaangażowałam ponieważ jest bardzo twórcza, ma fajne poczucie estetyki. Pomagała mi na początku w wystroju i wyborze asortymentu. Współpracowałyśmy intensywnie, ale cały sklep i cała machina należą do mnie. Wszelkie obciążenia są po mojej stronie. Ostatnimi czasy dostała angaż w kilku produkcjach i nie poświęca już tyle czasu sklepowi. Ale broń boże nie możemy mówić o końcu przyjaźni, czy jakichś kłótniach (śmiech – przyp. red.) – mówi Sienkiewicz w rozmowie z WP Gwiazdy.

Instagram.com
Źródło: Instagram.com

Pomysł na początku był zupełnie inny. Kiedy Agnieszka przeprowadziła się do Łodzi i przez ponad 10 miesięcy była na urlopie macierzyńskim, postanowiła stworzyć przestrzeń do spotkań twórczych dla rodziców i ich dzieci.

d330exi

- Chciałam mieć coś swojego, żeby nie tylko siedzieć bezczynnie, ale zrobić coś fascynującego, co wypełni nie tylko mój czas. Główne założenie było takie, żeby prowadzić warsztaty i szkolenia. Zapraszamy czasem np. położne, które udzielają przyszłym mamom porad, organizujemy spotkania z psychologami. Dlatego nasza przestrzeń nie przypomina typowego sklepu, jest dużo miejsca, są wygodne sofy. Jest to miejsce, w którym przede wszystkim należy czuć się komfortowo. Natomiast pomysł na sklep zrodził się przede wszystkim z tego, że trzeba zarobić na utrzymanie takiego miejsca - mówi aktorka.

Nowe miasto, nowe wyzwania

Początki życia i prowadzenia biznesu w Łodzi, z dala od Warszawy, generowały spore stresy i obawy. Jednak z czasem Sienkiewicz zrozumiała, że w stolicy ciężej byłoby się przebić z podobnym pomysłem. Podczas rozmów ze znajomymi, przede wszystkim młodymi matkami, doszła do wniosku, że Łódź nadaje się idealnie do rozpoczęcia działalności. Aktorka otwarcie mówi, że nie chce konkurować z asortymentem dostępnym w dużych sieciówkach. Przede wszystkim kładzie nacisk na promowanie niedużych polskich marek.

Instagram.com
Źródło: Instagram.com

- Robią wspaniałe rękodzieła, szyją przepiękne rzeczy. Na tym chciałam się skupić, żeby promować lokalny biznes. U mnie nie ma brzęczących zabawek, które wydają głośne dźwięki i migają męczącymi światłami. Stawiam przede wszystkim na drewniane zabawki, na książki – rzeczy sensorycznie rozwijające dzieci - przyznaje Sienkiewicz w rozmowie z WP Gwiazdy.

d330exi

Choć aktorka zdementowała plotki o bankructwie, nie ukrywa, że jako przedsiębiorca musi mierzyć się z wieloma problemami. Największym z nich jest dynamicznie rozwijający się rynek handlu internetowego. Agnieszka stale musi się dokształcać i zdobywać doświadczenie, by móc skutecznie walczyć o klientów.

- Nie mam problemu z wyborem produktów, rozstawieniem ich na półkach, czy organizacją warsztatów. Jednak wciąż uczę się tego, jak działają mechanizmy sprzedaży w internecie, co zrobić, by dany produkt był lepiej wypromowany, jaki asortyment sprzedaje się lepiej itp.

Instagram.com
Źródło: Instagram.com

Gwiazda serialu "Przyjaciółki" dodaje też, że sporym wsparciem dla niej jest mąż, który od lat odnosi sukcesy jak przedsiębiorca prowadzący biznes w internecie.

d330exi

- Czerpię od niego wiedzę, zadaję mnóstwo pytań, stale się uczę i jak na razie wszystkie rady się sprawdzają – mówi i uspokaja jednocześnie, że biznes, który został rozkręcony pod koniec 2017 r. ma się doskonale. Jednocześnie ma świadomość, że na rentowność przyjdzie jeszcze czas. Póki co wszystko zmierza w dobrym kierunku.

- Naprawdę nie liczę na razie na kokosy, w szczególności organizując darmowe warsztaty i wiem, że milionów nie zarobię. Powoli rozwijamy się, zresztą od samego początku podkreślałam, że robię "slow business" na swoich warunkach, bez żadnego ciśnienia i zbędnego pospiechu. Kondycja finansowa jest bardzo dobra, radzimy sobie coraz lepiej i patrzę w przyszłość z uśmiechem - zakończyła Agnieszka Sienkiewicz. Nikogo też nie powinno dziwić, że choć media rozpisywały się o niej w negatywnym kontekście, aktorka nie przejęła się tym przesadnie. W końcu w ciągu kilkunastu godzin o istnieniu jej sklepu dowiedziały się tysiące osób.

d330exi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d330exi