Agnieszka Więdłocha wciąż nie może przeboleć zdjęć paparazzi
Agnieszka Więdłocha staje na głowie, strzegąc życia prywatnego. Ale czasem coś wypłynie do mediów. Jak zdjęcia z jej zaręczyn z 2016 r. Aktorka wciąż nie może tego przeboleć
W marcu 2016 r. Antoni Pawlicki oświadczył się Agnieszce Więdłosze. Kolacja pod Wawelem, zaręczynowy pierścionek. Scena niczym z komedii romantycznej.
ZOBACZ TEŻ: Więdłocha o kłótniach: "Niczym nie rzucam, zawsze mi szkoda rzeczy"
Skąd znamy takie szczegóły? Otóż za zakochanymi krok w krok podążał paparazzi. Zdjęcia natychmiast obiegły media, a intymność pary trafił szlag.
W wywiadzie z miesięcznikiem "Pani" Agnieszka Więdłocha wróciła do tamtych wydarzeń. I nie kryła wzburzenia.
W rozmowie dziennikarka przypomniała, że paparazzi zepsuł aktorce uroczystość zaręczyn.
- Zepsuł? Zabrał mi poczucie bezpieczeństwa! Było to bolesne i można po czymś takim wpaść w paranoję, że jest się w świecie Orwella. Czym sobie na to zasłużyłam? - pyta Agnieszka Więdłocha.
Trudno się dziwić wzburzeniu aktorki. Zdjęcia bez makijażu to jedno, ale podglądanie taki intymnych chwil, to zupełnie inna sprawa.