Agnieszka Woźniak-Starak chwaliła się zwycięstwem, ale TVN i tak musi zapłacić. Doda jednak zatriumfowała?
Kilka dni temu Agnieszka Woźniak-Starak pochwaliła się, że wygrała w sądzie z ojcem Dody, Pawłem Rabczewskim. Dziś jednak to Doda świętuje, bo ostatecznie TVN musiał zapłacić karę. Jak to możliwe? Sprawdziliśmy i znamy odpowiedź!
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Aż dziw, że same zainteresowane jeszcze się nie pogubiły w swoich licznych procesach. Agnieszka Woźniak-Starak, a jeszcze wtedy Szulim, pozwała Dodę za rzekome pobicie w Chorzowie. Sąd nie przyznał jej racji. Potem Doda - za tę samą awanturę w słynnej toalecie - pozwała Agnieszkę, domagając się przed sądem sprawiedliwości za "wyrwany paznokieć wraz z macierzą" - ta sprawa wciąż jest w toku.
W międzyczasie rodzice Dody pozwali Szulim i TVN za naruszenie dóbr osobistych. Wandzie i Pawłowi Rabczewskim nie podobało się, że Szulim w programie "Na Językach" omawiała szczegółowo ich życie prywatne, koncentrując się na wątku nieślubnej córki ojca wokalistki. Kilka dni temu Szulim zamieściła w sieci wpis, w którym pochwaliła się wygraną. Niestety - wszystko wskazuje na to, że nieco minęła się z prawdą.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Doda z kolei udostępniła wpis prezydenta Ciechanowa, Krzysztofa Kosińskiego, z którego wynika, że TVN przegrał proces i musiał wpłacić na wybrany przez Pawła Rabczewskiego cel 25 tysięcy złotych.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Doda opatrzyła wpis znaczącym komentarzem:
"Mój tata wygrał sprawę z TVN, który otoczył Szulim parasolem ochronnym twierdząc, że nie może ona brać odpowiedzialności za słowa, którymi obrażała moich rodziców na antenie "przy kwiatku", a jedynie oni. Taka stacja to skarb" _
Jako że sprawa jest dość skomplikowana, postanowiliśmy sprawdzić, jak to naprawdę wygląda. _Ojciec Dody wytoczył sprawę Agnieszce o naruszenie dóbr osobistych i wygrał. Ona się odwołała i TVN zaproponował że weźmie na siebie odpowiedzialność. Tym sposobem to TVN jest w ostatecznym wyroku winny naruszenia dóbr osobistych, a ojciec Dody musi jedynie zwrócić koszta sądowe - tłumaczy nam osoba z otoczenia wokalistki.
Wymiar sprawiedliwości ma sporo roboty przy tych dwóch paniach. Zwłaszcza, że wciąż ma przed sobą sprawę o paznokieć.
Zobaczcie, co Doda mówi o nietypowej reakcji na hejt:
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.