Agnieszka Woźniak-Starak o mężu. Pokazała zdjęcie

Mijający rok był dla Agnieszki Woźniak-Starak koszmarem. Śmierć męża, perturbacje z jego pochówkiem, żałoba. Nic dziwnego, że dziennikarka wycofała się z życia publicznego i zawiesiła karierę. Dlatego nikogo nie zdziwiła jej nieobecność na jesiennej ramówce TVN-u, a tym bardziej zrozumiałe zniknięcie z social mediów.

Niedawno była zaangażowana w promocję ostatniego filmu męża, o którym informowała m.in. za pomocą Instagrama. Wydaje się więc, że dziennikarka powoli dochodzi do siebie po niewyobrażalnej tragedii jaka rozegrała się na Mazurach. Dowodem tego są też informacje, że w przyszłym roku wraca do mediów, ale nie do stacji, z którą była ostatnio związana, lecz, jak informuje "Super Express", do newonce.radio.

Woźniak-Starak na razie nie skomentowała tych doniesień, miast tego wrzucając zdjęcie na Instagram, w którym ponownie nawiązuje do tragedii na Mazurach.

Wdowa po producencie filmowym pokazała swoim fanom prezent, jaki dla niego kupiła na 39 urodziny. Jest to pies rasy Rhodesian, którego razem z małżonkiem miała odebrać po powrocie z feralnego urlopu nad jeziorem Kisajno.

Agnieszka-Woźniak Starak przyznała, że sama nie będzie w stanie zajmować się aż sześcioma psami (Vlad, Rhodesian ze zdjęcia, miał być trzecim psem tej rasy w rodzinie), więc podarowała niedoszły prezent dla męża przyjaciołom z Zakopanego.

Jak dodała, trochę żałuje tej decyzji, ale jest pewna, że na Podhalu znalazł najlepszy dom na świecie.