Aktorka "Kapitana Ameryki" zabiła matkę. Są nowe informacje w sprawie
Do morderstwa doszło w grudniu 2019 roku. Od tamtego czasu Mollie Fitzgerald przebywa w zamkniętym ośrodku. Co z procesem? Głos zabrał jej prawnik.
W ostatni dzień 2019 roku Mollie Fitzgerald zadzwoniła na policję mówiąc, że zabiła matkę w obronie własnej. Policjanci na miejscu zbrodni znaleźli ciało 68-letniej Patricii Fitzgerald leżącej w kałuży krwi. W plecach miała wbity nóż.
Z zeznań aktorki (znanej m.in. z filmu "Kapitan Ameryka: Pierwsze starcie") wynikało, że najpierw uderzyła atakującą ją matkę częścią od odkurzacza, wyrwała jej nóż z rąk i wbiła go w jej plecy.
Autopsja nie potwierdziła tych słów. Według policyjnych specjalistów starsza kobieta nie walczyła z córką, miała poza tym więcej śladów po nożu na ciele. Aktorka została aresztowana, a po tym, jak zrezygnowała z obrońcy, wysłana na badania psychiatryczne.
Po niemal dwóch latach od zajścia ma już obrońcę. Jej prawnik w rozmowie z serwisem TMZ powiedział, że Mollie Fitzgerald nie była w stanie brać udziału w procesie pod koniec września tego roku.
- Dwóch z trzech psychologów badających aktorkę stwierdziło, że nie jest w stanie towarzyszyć swojemu obrońcy i zeznawać. Oraz że nie rozumie, co się z nią dzieje - czytamy.
Jej stan zdrowia ma być sprawdzany co trzy miesiące. Jak podaje serwis IMDB, już w 2018 roku Fitzgerald na swoim Twitterze umieściła serię niepokojących wpisów. Pisała tam, że FBI śledzi ją przez implant wszczepiony jej u dentysty.