Alan Andersz: to on był agresorem!
None
Alan Andersz
To Alan Andersz był pijany, agresywny, prowokował do bójki i sam jako pierwszy zadał cios - tak sąd podsumował zachowanie aktora podczas pamiętnej imprezy sprzed ponad roku, po której Andersz wylądował w szpitalu z poważnym urazem czaszki i zapadł w śpiączkę.
Po zeszłorocznym zajściu prokuratura, która z urzędu prowadziła w tej sprawie śledztwo, umorzyła je, nie znajdując winy po stronie Mateusza B. Andersz nie dał za wygraną. Sam złożył przeciwko koledze oskarżenie.
[
]( http://www.efakt.pl )
Andersz stracił równowagę na schodach
Sąd dokładnie zbadał sprawę i stwierdził, że to młody gwiazdor, który miał 2 promile alkoholu, prowokował do bójki. Po czym jako pierwszy zadał ciosy w twarz i brzuch. Wtedy obaj chwycili się za ubrania, po czym stracili równowagę na oblodzonych schodach i spadli.
[
]( http://www.efakt.pl )
Alan Andersz
To pokrzywdzony zachowywał się agresywnie, podczas gdy oskarżony prezentował postawę pasywną. Mimo tego pokrzywdzony nie poczuwa się do zwykłej moralnej odpowiedzialności za zdarzenie, domagając się ukarania osoby, którą upokarzał słownie i fizycznie - czytamy w uzasadnieniu postanowienia sądu.
[
]( http://www.efakt.pl )
Alan Andersz
Alan zapewnia dziś jednak, że wypadek sporo zmienił w jego życiu i w tym, jak postrzega obecnie pewne rzeczy. Pobyt w szpitalu zweryfikował m.in. dotychczasowe znajomości jurora Tylko taniec. Aktor ma żal, że gdy leżał w szpitalu, część bliskich mu ludzi zapomniała o nim. Tych ludzi po prostu nie było. Teraz dopiero dzwonią i mówią: "martwiłem się", "tęskniłem", trzymałem kciuki". Słabe! - mówił niedawno w rozmowie z Show.
[
]( http://www.efakt.pl )
Alan Andersz
Andersz nie zamierza jednak rozpamiętywać tej sytuacji. Podkreśla, że dziś liczą się dla niego zupełnie inne sprawy. Już się w życiu naimprezowałem. I wiem, że to bez sensu. Lubiłem mocno balować. Resetowałem się. Teraz wszystko się zmieniło. Przyhamowałem - zapewniał celebryta.
[
]( http://www.efakt.pl )