Alice Cooper zawarł ze swoją żoną "pakt śmierci"
Alice Cooper stwierdził, że ma zawarty "pakt śmierci" ze swoją żoną. Ich miłość jest ponoć tak silna, że bez swojej ukochanej nie miałby po co żyć.
Alice Cooper zawarł ze swoją żoną "pakt śmierci"
Alice Cooper zdawał się sugerować kilka dni temu, że gdyby jego małżonka Sheryl Goddard zmarła, on sam zakończyłby swój żywot.
- Zawarliśmy pakt, nie ma takiej możliwości, byśmy mogli żyć bez siebie. Ja nie potrafię żyć bez niej. Powiedzieliśmy sobie, że żadne z nas nie będzie w stanie być w żałobie po stracie drugiej osoby. Kiedykolwiek to się stanie, zawsze będziemy razem. 43 lata temu ożeniłem się z najlepszą kobietą na świecie. Nigdy jej nie zdradziłem - powiedział Cooper w rozmowie z "Sunday Mirror".
Muzyk jednak sprostował swoją wypowiedź. Stwierdził, że tak naprawdę zawarł ze swoją żoną "pakt życia".
- Sheryl i ja nie zawarliśmy "paktu śmierci", my mamy "pakt życia". Kochamy życie tak bardzo. Chodziło mi o to, że spędzamy ze sobą każdą chwilę, zarówno w domu, jak i w trasie. Jeśli któremukolwiek z nas coś by się przytrafiło, prawdopodobnie również byliśmy wtedy obok siebie - mówi.
Sheryl Goddard, tancerka i choreografka, występowała wraz z Cooperem w latach 70. i 80. Para pobrała się w 1976 r. i doczekała się trójki dzieci. Pomimo kryzysu w ich związku na początku lat 80., gdy Goddard wniosła pozew o rozwód, udało im się uratować małżeństwo.
Cooper, który w przeszłości był uzależniony od wielu używek, twierdzi, że obecnie waży tyle samo, co w wieku 30 lat. Mówi, że to dzięki rezygnacji z palenia papierosów i picia alkoholu od prawie 40 lat. Dodał także, że jego matka w wieku 96 lat nadal jest “niezniszczalna” i musi to być w jego genach.