Alice Glass ujawniła, że też padła ofiarą przemocy i molestowania. W końcu przerywała milczenie
Ostatnia afera z Harveyem Weinsteinem oraz nagłaśniany problem molestowania seksualnego, zachęca coraz więcej kobiet do przerwania milczenia. O traumatycznych przeżyciach sprzed la postanowiła opowiedzieć także kanadyjska wokalistka Alice Glass.
Swoją historią postanowiła się podzielić Alice Glass, była członkini alternatywnego zespołu Crystal Castles. (W 2015 wybrała karierę solową, było to o tyle zaskakujące, że postanowiła rozstać się z grupa u szczytu jej popularności - fanom trudno było to zrozumieć). Prawdopodobnie zainspirowana odwagą słynnych aktorek i przedstawicielek show-biznesu, opowiedziała, jaka cenę musiała zapłacić za zaistnienie w branży muzycznej. O ciemnej stronie życia w świecie artystów przekonała się bardzo szybko. - Poznałam Ethana Katha (prawdziwe nazwisko: Claudio Palmieri), kiedy byłam jeszcze w szkole. Po raz pierwszy wykorzystał mnie, gdy miałam 15 lat. On miał o dziesięć więcej. (...) Przez wiele miesięcy dawał mi narkotyki i alkohol i uprawiał ze mną seks w pustym pokoju w swoim mieszkaniu. Nie zawsze za moją zgodą – pisała wokalistka w swoim liście. Jednak jak się okazuje, seksualna przemoc to nie wszystko, czego doświadczyła. Artystka twierdzi, że przeszła gehennę.
- Zaczął używać przemocy. Trzymał mnie u szczytu schodów i groził, że mnie z nich zrzuci. (...) Kontrolował wszystko, co robiłam. Nie mogłam mieć własnego telefonu ani karty kredytowej, to on decydował, z kim się przyjaźnię, czytał moje prywatne e-maile, decydował o tym, co jem - tak Glass opisuje trwające przez lata zachowanie starszego partnera z zespołu. Zaznacza też, że Palmieri przypisywał sobie wszystkie zasługi w tworzeniu muzyki zespołu. - Mówił mi, że musimy się trzymać razem, bo wszyscy inni myśleli, że jestem przegraną, żartem, klaunem bez talentu. Wierzyłam mu. Przez lata miałam myśli samobójcze – dodała.
Wspomniany Kath zdążył się skonsultować z prawnikami i odnieść do doniesień Glass. W rozmowie z BBC stwierdził, że jej słowa są "czystą fikcją" i że ma świadków na to, że przemocy wobec niej nigdy nie użył.