Alicja Bachleda-Curuś boi się o syna!
None
Alicja Bachleda-Curuś z synkiem, 2010
Henry Tadeusz w niebezpieczeństwie pod opieką ojca? Alicja Bachleda-Curuś, która na co dzień mieszka ze swoim synem w Los Angeles, boi się o chłopca. Aktorka martwi się, że dziecko nie jest bezpieczne pod opieką taty, Collina Farrella.
Nie chodzi jednak o to, że aktor źle zajmuje się czterolatkiem. Za złym samopoczuciem obojga rodziców stoi psychofan Farrella.
Tajemniczy mężczyzna próbował dostać się do domu Collina. Gdy siostra gwiazdora wezwała policję, okazało się, że wielbiciel nie miał czystych zamiarów i w związku z tym został zamknięty w szpitalu psychiatrycznym.
Alicja martwi się, że sytuacja może się powtórzyć, gdy Henry będzie z ojcem. Czy to skłoni ją do przeprowadzki do Polski?
Colin Farrell
Bachleda-Curuś wielokrotnie podkreślała w wywiadach, że mimo iż nie jest w związku z ojcem swojego dziecka, to docenia jak Colin opiekuje się Henrym. Dziecko połączyło ich na zawsze, więc nic dziwnego, że starają się, ze względu na chłopca zachować dobre relacje.
Do tej pory nie było z tym problemów. Farrell bardzo zaangażował się w wychowanie syna, coraz częściej zabierał go do siebie i oczywiście płacił alimenty.
Aktorkę długo cieszyła ta sytuacja. Zapomniała jednak, że Colin jest w USA wielką gwiazdą, co niekiedy niesie za sobą przykre konsekwencje...
Alicja Bachleda-Curuś i Colin Farrell
Już kilkukrotnie Farrell miał nieprzyjemności z powodu psychofanów. Kilka lat temu był nękany przez pracownicę sex telefonu, która notorycznie wnosiła na policję wymyślone oskarżenia przeciwko Colinowi.
W połowie listopada do drzwi aktora zapukał niezrównoważony psychicznie mężczyzna i tylko dzięki zainstalowanym w domu gwiazdora kamerom, udało się w porę zareagować na dziwnie zachowującego się człowieka.
Alicji dało to jednak do myślenia. Co jeśli Henry będzie u swojego taty, gdy tego zaatakuje chory wielbiciel?
Alicja Bachleda-Curuś
Aktorka bardzo przejęła się incydentem.
Sądziła dotąd, że z tatą Henio jest bezpieczny, ale wizyta szaleńca w rezydencji Colina rozwiała te złudzenia. Alicja martwi się, czy do podobnych zdarzeń nie dojdzie w przyszłości. Boi się o bezpieczeństwo synka. Poprosiła Colina, by wzmocnił ochronę swojej rezydencji - powiedział Na żywo znajomy Bachledy-Curuś.
Alicja Bachleda-Curuś
Sprawę rozwiązałaby wyprowadzka Alicji i Henry'ego do Polski, gdzie znacznie rzadziej słyszy się o prześladowaniu gwiazd. Bachleda-Curuś ma też inny powód, by tu zamieszkać.
Od kilku miesięcy aktorka spotyka się z Sebastianem Karpielem-Bułecką. Para rzadko się widuje z uwagi na dzielącą ich odległość.
Muzyk na pewno ucieszyłby się, gdyby miał ukochaną bliżej siebie. Na to nie zgadza się jednak Colin, który nie wyobraża sobie, by jego syn mieszkał z dala od niego, poza USA.
Alicja Bachleda-Curuś
Chętnie zobaczylibyśmy Alicję i Henry'ego w Polsce, ale mamy nadzieję, że jeśli nawet zdecydują się pozostać za oceanem, będą bezpieczni.
A skoro Colin chce ich zatrzymać, będzie musiał o to zadbać. Trzymamy kciuki, by podobne sytuacje nie miały więcej miejsca.