Alicja Bachleda-Curuś ma nowy plan na życie. Dość zaskakujący

Przez ostatnie miesiące Bachleda-Curuś skupiała się na swoim związku i wychowaniu synka, a także na skończeniu studiów. Początkowo gwiazda chciała kontynuować psychologię, którą przerwała z powodu ciąży. Ostatecznie zdecydowała się jednak na historię sztuki. Wkrótce czeka ją obrona pracy magisterskiej.

Dlaczego akurat taki kierunek? Alicja Bachleda-Curuś postanowiła pójść za głosem serca. Poza tym aktorka chce otworzyć w Los Angeles galerię sztuki, a także zająć się organizacją wystaw i sprowadzaniem obrazów z Polski.

- Kiedy będzie miała na to papiery, poczuje się dużo pewniej. Tym bardziej, że Polacy mieszkający w Los Angeles są spragnieni rodzinnej sztuki - opowiada znajoma Bachledy-Curuś w "Rewii".

Aktorka już w dzieciństwie interesowała się malarstwem, ale zrezygnowała z niego na rzecz aktorstwa. Aby wczuć się w nową rolę, sama chwyciła za pędzel i w wolnych chwilach maluje.

- Posługuję się różnymi narzędziami. Improwizuję. Punktem wyjścia jest widok, postać, twarz. Pojawiają się w mojej wyobraźni i nie zaznam spokoju, nim nie przeniosę ich na płótno - zdradziła w jednym z wywiadów.

Pomimo że gwiazda nie może narzekać na brak propozycji z Polski, to nie zamierza tutaj wracać na stałe.

- Nie jest to łatwe. Od czasu słynnego "Ondine" z 2009 r. pojawiła się tylko w sześciu amerykańskich produkcjach. Chyba nie tego się spodziewała jadąc za ocean. Dlatego szuka alternatywy - zdradziła znajoma Alicja.

To dość odważna decyzja, ponieważ do tej pory wszyscy kojarzyli Alicję Bachledę-Curuś z aktorstwem. Mało kto wiedział, że drugą pasją gwiazdy jest sztuka. Ukochana Marcina Gortata planuje zacząć wszystko od nowa, co wiąże się z pewnym ryzykiem. Do tej pory świetnie sprawdzała się na planach filmowych, ale w końcu przyszedł czas na zmiany.

Trzymamy kciuki za nowy biznes.