Alicja Bachleda-Curuś musi podjąć bardzo trudną decyzję
Co wybierze?
Aktorka od 14 lat mieszka w USA, jednak ostatnio kupiła mieszkanie w Krakowie. Wygląda na to, że Alicja Bachleda-Curuś póki co nie wróci na stałe do Polski. Jej były partner, hollywoodzki przystojniak Colin Farrell, nie chce rozstawać się z synem. To z kolei stanowi kość niezgody między Alicją, a jej rodzicami. Teraz aktorka stoi przed poważnym dylematem.
Alicja Bachleda-Curuś
Jak podaje "Rewia”, Alicja Bachleda-Curuś miała do tej pory bardzo dobry kontakt z ojcem swojego syna, Colinem. Płacił on regularnie alimenty, spędzał czas z Henrym Tadeuszem i pozwalał na jego częste wyjazdy do Polski. Jak pisaliśmy jakiś czas temu, byli kochankowie spędzili nawet wspólne wakacje w Meksyku. Oczywiście wszystko dla dobra małego Henry’ego.
Alicja Bachleda-Curuś
Ostatnio pojawiły się jednak informacje, że aktor jest zmartwiony nową inwestycją Alicji. Ponoć nie zgadza się na ich kolejne wizyty u dziadków w Krakowie z obawy o to, że aktorka zechce na stałe wrócić do ojczyzny. Colin wolałby, żeby chłopiec częściej bywał u niego. Chce mieć większy wpływ na jego wychowanie, żywienie i nawyki.
Alicja Bachleda-Curuś
Czy Alicja ulegnie namowom byłego partnera i zostanie w USA? To z kolei łączy się z niezadowoleniem jej rodziców, którzy już cieszyli się, że córkę i wnuka znów będą mieli obok siebie. Przed nią trudna życiowa decyzja – oby nie postępowała pochopnie!