Alicja Bachleda-Curuś wspomina Kobe'go Bryanta. "Symbol Los Angeles"
Tragiczna śmierć Kobe'go Bryanta poruszyła wszystkich fanów koszykówki. Do żałoby przyłączyła się również Alicja Bachleda-Curuś.
Legenda NBA, dwukrotny medalista olimpijski Kobe Bryant zginął w katastrofie lotniczej w Los Angeles. Leciał prywatnym helikopterem wraz z 13-letnią córką na jej koszykarski trening do założonej przez siebie akademii (Mamba Academy). Dodatkowymi pasażerami był znajomy córki i jego rodzic.
Z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn śmigłowiec spadł na ziemię w Calabasas w stanie Kalifornia. Według amerykańskich mediów, jedną z przyczyn mogła być mgła i trudne warunki atmosferyczne.
Zobacz: Nie żyje Kobe Bryant. "Odszedł ktoś większy, ktoś kto działał na całe pokolenia i generacje młodych zawodników."
Nie tylko świat sportu nie może pogodzić się z tą informacją. Również wielu znanych celebrytów okazuje wyrazy smutku. Wśród nich znalazła się aktorka Alicja Bachleda-Curuś, która opublikowała wspomnienie koszykarza na Instagramie.
"Jakież to smutne. Prawdziwa legenda. Symbol Los Angeles. RIP" - napisała.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Przypomnijmy, że aktorka była związana z polskim koszykarzem NBA Marcinem Gortatem, który również zabrał głos w obliczu tej tragedii. Panowie nie raz spotkali się na boisku, więc możliwe, że Alicja Bachleda-Curuś miała okazję poznać Kobe'go Bryanta osobiście. Również jako mieszkanka Los Angeles z pewnością zdawała sobie sprawę z potężnej sławy zmarłego koszykarza.
Trwa ładowanie wpisu: instagram