Alicja Bachleda-Curuś: „Związek to nie umowa na całe życie"
W miesięczniku „Glamour" opublikowany został bardzo emocjonalny wywiad z Alicją Bachledą-Curuś. Aktorka opowiedziała o swoim życiu i dała się poznać z nieco innej strony. Chociaż mieszka w USA, to jej serce zawsze było i będzie w Polsce.
Szczególną uwagę zwracają zdania dotyczące relacji międzyludzkich. Bardzo dojrzale mówi czym jest dla niej związek i czego oczekuje od swojego partnera: „Tak, jestem zwolenniczką stałego związku, ale on nie musi oznaczać rutyny i nudy. Lubię mieć poczucie bezpieczeństwa, spokój, który oznacza, że ktoś jest obok”.
Jest normalną kobietą, która kocha i chce być kochana: „Zrozumiałam, że związek nie oznacza podpisania umowy na całe życie. W chwili, gdy zaczynamy zbyt wiele wymagać od drugiej osoby, oczekiwać, żeby była do nas przynależna… zaczyna się problem” dodaje, że „odrębność należy uszanować, a szczęście budować w sobie, dla siebie, a nie z punktu widzenia kogoś innego”.
Zgadzacie się z jej słowami?