Amerykańska gwiazda miała na twarzy 50 szwów po wypadku. Pokazała jak teraz wygląda
Carrie Underwood jest jedną z największych gwiazd amerykańskiej sceny muzycznej, ale przez ostatnie dwa miesiące ukrywała się przed mediami i fanami. Piosenkarka uległa wypadkowi, po którym istniało ryzyko, że już nigdy nie będzie przypominać samej siebie. W końcu jednak pokazała twarz światu i jej wielbiciele są zachwyceni.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Underwood poinformowała w listopadzie, że spadła niefortunnie ze schodów w swoim rodzinnym domu w Nashville i trafiła do szpitala ze złamanym nadgarstkiem i kilkoma siniakami. Jednak dopiero kilka dni temu zdradziła, że obrażeniom uległa również jej twarz, a lekarze musieli założyć jej kilkadziesiąt szwów!
"Jest jeszcze jedna rzecz, o której nie byłam gotowa mówić, bo wciąż to przeżywam i nie było do końca jasne jak to wszystko się dla mnie skończy. To szalone jak jeden przypadkowy incydent może zmienić twoje życie. Oprócz tego, że złamałam nadgarstek, mocno zraniłam też swoją twarz. Oszczędzę wam szczegółów, ale lekarz powiedział mi, że musiał założył mi 40-50 szwów. Nie wyglądam już tak samo jak kiedyś" - pisała fanom wokalistka na swoich social mediach.
Internauci zastanawiali się, kiedy gwiazda country zdecyduje się na pierwsze publiczne wystąpienie z "nową twarzą". Nie musieli czekać długo, a piosenkarkę wyręczyła... jej fanka. Panie spotkały się na siłowni, a kobieta zrobiła sobie z Underwood zdjęcie, które potem opublikowała na Twiiterze.
Na fotografii, którą możecie zobaczyć poniżej, wokalistka wygląda równie dobrze jak przed wypadkiem i wbrew zapewnieniom, że jej twarz mocno się zmieniła, wciąż przypomina siebie. Przekonajcie się sami!
Carrie Underwood w styczniu 2018 r.
Carrie Underwood przed wypadkiem w styczniu 2017 r.
Zobacz też: Za kulisami wielkiej gali MTV VMA 2017 w Los Angeles
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.