Andrus o śmierci Czubaszek: "Chciała, żeby to odbyło się szybko, a najlepiej we śnie"
Maria Czubaszek, Artur Andrus
Artur Andrus od wielu lat przyjaźnił się z Marią Czubaszek. Choć na początku ich znajomość nie zapowiadała się na udaną, z czasem przerodziła się we wzajemną sympatię. Kontrowersyjne wypowiedzi pisarki i jej niesamowity dystans do samej siebie sprawiły, że do końca życia mogła liczyć na jego wsparcie.
Artur Andrus od wielu lat przyjaźnił się z Marią Czubaszek. Choć na początku ich znajomość nie zapowiadała się na udaną, z czasem przerodziła się we wzajemną sympatię. Kontrowersyjne wypowiedzi pisarki i jej niesamowity dystans do samej siebie sprawiły, że do końca życia mogła liczyć na jego wsparcie.
W ostatnim wywiadzie Andrus postanowił wspomnieć zmarłą 12 maja Marię Czubaszek. Zdradził, jak wyglądało ich pierwsze spotkanie i jaką była osobą. Co dokładnie powiedział?
Maria Czubaszek
Maria Czubaszek, Artur Andrus
Z biegiem czasu jednak coraz lepiej się poznawali. Andrus nie ukrywa, że osobowość pisarki zawsze robiła na nim duże wrażenie.
Z biegiem czasu jednak coraz lepiej się poznawali. Andrus nie ukrywa, że osobowość pisarki zawsze robiła na nim duże wrażenie.
- Jeden pan zamieścił w gazecie tekst Marysi, podpisując go swoim nazwiskiem. A potem przyjechał do niej zapłakany, żeby napisała oświadczenie, że tak naprawdę ten tekst pisali razem. I Marysia napisała mu to oświadczenie. On się uspokoił, wylewnie podziękował, przeprosił i na koniec zapytał ją, czyby mu nie pożyczyła pieniędzy na taksówkę. Dała mu te pieniądze. Cała Marysia - powiedział w wywiadzie dla magazynu "Viva!".
Maria Czubaszek, Artur Andrus
W oczach Artura Andrusa pisarka była osobą bardzo nieśmiałą, która nie potrafiła nikomu powiedzieć „nie”. Wielokrotnie powtarzała, że należy żyć dniem dzisiejszym i nie skupiać się na przeszłości. Nigdy również nie analizowała tego, czy podjęła dobrą decyzję, czy złą.
W oczach Artura Andrusa pisarka była osobą bardzo nieśmiałą, która nie potrafiła nikomu powiedzieć "nie". Wielokrotnie powtarzała, że należy żyć dniem dzisiejszym i nie skupiać się na przeszłości. Nigdy również nie analizowała tego, czy podjęła dobrą, czy złą decyzję.
Oprócz tego miała w sobie dużo dystansu i uważała, iż nigdy nic mądrego nie zrobiła ani nie napisała. Swoje teksty zazwyczaj nazywała głupotami i dziwiła się, że ktoś w ogóle chce je czytać. Poczucie humoru nie opuszczało jej aż do ostatnich dni życia.
Maria Czubaszek
Mimo tego że od dawna chorowała, nigdy nie wspominała o tym publicznie. Twierdziła, że nie boi się śmierci, ale gdy przyjdzie wolałaby, aby jej przy tym nie było.
Mimo tego, że od dawna chorowała, nigdy nie wspominała o tym publicznie. Twierdziła, że nie boi się śmierci, ale gdy przyjdzie wolałaby, aby jej przy tym nie było.
- Chciała, żeby to odbyło się szybko, a najlepiej we śnie i żeby nikomu nie sprawić swoją śmiercią kłopotów. Nie byłaby więc zaskoczona, że właśnie tak to się stało. Zaskoczeni byli ci, co zostali. Ja i jeszcze paru innych znajomych - przyznał Andrus w tym samym wywiadzie.
Maria Czubaszek
Artur Andrus był jedną z osób, które zdecydowały się podczas pogrzebu opowiedzieć o tym, jaka była Maria Czubaszek. Z czasem satyryk zrozumiał, że mógł wymyślić zupełnie inny scenariusz.
Satyryk był jedną z osób, które zdecydowały się podczas pogrzebu opowiedzieć o tym, jaka była Maria Czubaszek. Z czasem zrozumiał, że mógł wymyślić zupełnie inny scenariusz.
- Sama by najweselej o tym opowiedziała. Kiedy uświadomiłem sobie, że na pogrzebie to ja powinienem coś o Marysi powiedzieć, pożałowałem, że nie poprosiłem, by sama napisała swoje pożegnanie. Ona by poszła w taki żart. Zawsze myślałem, że jeszcze kiedyś ją o to poproszę, że zdążymy…