Przykra sytuacja na parkingu. Auto Grabowskiego kosztuje krocie
Andrzej Grabowski to od lat jeden z najpopularniejszych polskich aktorów, który zasiada również w jury "Tańca z Gwiazdami". Kiedy nie gra, mnóstwo czasu spędza w trasie, dlatego zawsze był zwolennikiem wygodnych samochodów. Czym teraz jeździ?
Przed laty Andrzej Grabowski jeździł po całej Polsce ("Robię przeciętnie 100 tys. km rocznie") czarnym Chryslerem 300C. - Jestem miłośnikiem wygodnych samochodów - mówił wtedy w rozmowie z WP. Lata mijają, a Grabowski nie zmienił upodobań względem komfortowych i bezpiecznych aut.
Widać to było na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Grabowski zjawił się tam, gdyż był w obsadzie filmu "Brigitte Bardot Cudowna" z kontrowersyjną rolą Joanny Opozdy. Niestety tego wyjazdu nie może zaliczyć do udanych.
Grabowski przybył do Gdyni białym SUV-em z przyciemnianymi szybami. Aktor zdecydował się na zakup luksusowego audi Q8 z 5-litrowym silnikiem diesla. Koszt podstawowej wersji tego modelu to ok. 600 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doda szuka trzeciego męża. "Musi być stabilny finansowo"
"Niestety, wjeżdżając na hotelowy parking, Grabowski nieopatrznie zarysował cały bok swojego samochodu. Nie zauważył parkingowego słupka, który stał tuż obok. Aktor potwornie się zdenerwował, ale próbował zachować kamienną twarz" - czytamy w "Fakcie", który opublikował zdjęcia porysowanego auta i zatroskanego aktora.
Przypomnijmy, że to nie pierwsza wizyta w Gdyni, którą Grabowski będzie źle wspominał. Dwa lata temu opowiadał Kubie Wojewódzkiemu, że przez długi czas omijał FPFF szerokim łukiem przez skandal z pewną dziennikarką.
- Na początku roku 2000 grałem w filmie wyprodukowanym przez Miramax "Edges of the Lord", czyli "Boże skrawki" w reżyserii Jurka Bogajewicza. Graliśmy to po angielsku i później film został zaproszony na festiwal do Gdyni. Była konferencja prasowa: siedzi Jurek Bogajewicz, ja i pozostali aktorzy. I jedna z pań dziennikarek zadaje Jurkowi takie pytanie: "Jak pan mógł dopuścić, żeby aktor grający Ferdynanda Kiepskiego wystąpił w pańskim filmie artystycznym?" - wspominał Grabowski, który od tamtego czasu ignorował zaproszenia do Gdyni.