Andrzej Kopiczyński ma poważne problemy z pamięcią
None
Andrzej Kopiczyński
Niezapomniany "Czterdziestolatek" nie rozpoznaje już najbliższych. Do tej smutnej informacji dotarł ostatnio "Super Express". Andrzej Kopiczyński, 81-letni aktor i odtwórca wielu kultowych ról, jeszcze do niedawna aktywnie uczestniczył w życiu publicznym. Pojawiał się na premierach, jubileuszach i spotkaniach artystów. Po raz ostatni sfotografowano go w zeszłym roku na imprezie zorganizowanej przez TVP Seriale.
Nikt nie przypuszczał, że więcej nie pokaże się na warszawskich salonach. Co wydarzyło się od tamtej pory?
Andrzej Kopiczyński
Kopiczyński szerokiej publiczności znany jest przede wszystkim z roli Stefana Karwowskiego, serialowego "Czterdziestolatka". Fani kina z pewnością kojarzą go z takich filmów jak "Jarzębina czerwona", "Święta wojna" czy "Znachor". Jeszcze dwa lata temu pojawił się gościnnie w serialu "Lekarze".
Andrzej Kopiczyński, Monika Dzienisiewicz
Niestety, ze względu na zły stan zdrowia Kopiczyński musiał zrezygnować z pracy. W postępującą chorobę Alzheimera aktora długo nie chciała uwierzyć jego żona, Monika Dzienisiewicz.
Ma problemy ze słuchem i z pamięcią, już nie udziela wywiadów. Nie, nie ma choroby Alzheimera - mówiła wtedy.
Andrzej Kopiczyński
Dziennik dotarł jednak do bliskiej znajomej artysty, która zdradziła, że stan jego zdrowia codziennie się pogarsza.
Andrzej traci pamięć. Z każdym dniem jest coraz gorzej. On ma Alzheimera. Cóż jeszcze mogę powiedzieć. Choroba postępuje i chyba nie ma już żadnej nadziei na poprawę - powiedziała.
Andrzej Kopiczyński
Co więcej, rodzina aktora zdecydowała się na pozostawienie go pod opieką lekarzy.
Aktualnie Andrzej przebywa w specjalnym ośrodku. W Skolimowie nie chcieli go przyjąć, ponieważ nie zajmują się osobami chorymi na Alzheimera - dodała rozmówczyni "Super Expressu".
Andrzej Kopiczyński
Znakomity aktor prawdopodobnie nie pojawi się więcej na ekranach naszych telewizorów. Jego stan nie pozwala na realizację nowych projektów. Przypomnijmy, że reżyser Jerzy Gruza wielokrotnie wyrażał chęć nagrania kolejnych przygód Stefana Karwowskiego.