Andrzej Kosmala odpiera ataki internautów. Chodzi o syna Krzysztofa Krawczyka
[Galeria]
Śmierć Krzysztofa Krawczyka była ogromnym szokiem dla Polaków. Wybitny artysta zmarł w wielkanocny poniedziałek 5 kwietnia. O jego śmierci poinformował wieloletni przyjaciel i menedżer, Andrzej Kosmala. W sobotę 10 kwietnia w bazylice archikatedralnej św. Stanisława Kostki w Łodzi odbyło się uroczyste pożegnanie wokalisty.
W niedzielę 30 maja w Opolu doszło do wydarzenia, które odbiło się w mediach szerokim echem. W amfiteatrze, miejscu, gdzie co roku odbywa się Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki, zorganizowano koncert poświęcony pamięci Krzysztofa Krawczyka.
Trudna sytuacja syna Krzysztofa Krawczyka
Po śmierci Krzysztofa Krawczyka media zaczęły poświęcać sporo miejsca relacjom muzyka z jego jedynym synem, Krzysztofem juniorem. Jako dziecko uczestniczył w wypadku, który spowodował jego ojciec. W 1988 r. Krawczyk zasnął za kółkiem, wjeżdżając prosto w drzewo. On i kilkuletni wówczas syn cudem uniknęli śmierci, natomiast u juniora zdiagnozowano padaczkę. Od tamtej pory życie potomka muzyka zaczęło stawać się coraz trudniejsze.
Wiadomo, że Krawczyk i jego żona Ewa Krawczyk nieszczególnie mieli ochotę pomagać juniorowi. Syn praktycznie nie widywał ojca. Muzyk nie zapisał nic swojemu synowi w testamencie sporządzonym w ubiegłym roku. Jedną z osób, które w ostatnich latach rzeczywiście wspierała juniora, jest Krzysztof Cwynar, znany piosenkarz i kompozytor. Mężczyzna od 1992 r. prowadzi Stowarzyszenie Studio Integracji. Współpracuje z osobami niepełnosprawnymi, które są artystycznie uzdolnione. Można powiedzieć, że to właśnie on zastąpił juniorowi ojca.
Ostra reakcja Andrzeja Kosmali
W niedzielę 30 maja w opolskim amfiteatrze odbył się koncert poświęcony pamięci Krzysztofa Krawczyka. Na wydarzeniu obecna była żona Krzysztofa, Ewa, ale zabrakło jednak syna artysty, który twierdzi, że nie otrzymał żadnego zaproszenia. W sieci zaczęło pojawiać się wiele komentarzy na temat jego nieobecności. Internauci zamieścili kilka wpisów na ten temat również na profilu Andrzeja Kosmali. Zarzucano mu, że nie pomógł 47-latkowi w muzycznej karierze. Menedżer zmarłego artysty postanowił odpowiedzieć w komentarzach i napisać, jak wspierał juniora przed laty.
"Chciałem, nagrałem z nim płytę, przez 2 lata pro bono uczyliśmy go sztuki nagrywania i śpiewania, ale on wolał się oddać zacnej parze: Krzysztof Cwynar-Zbigniew Rabiński. Jak można pomóc komuś, kto nie chce tego. Moim zadaniem jest ochrona legendy artysty, z którym pracowałem 47 lat! Na sprawy rodzinne Krawczyków nie mam wpływu, tym bardziej że dzieją się w Łodzi, a ja mieszkam w Poznaniu" - napisał Kosmala.
Menedżer Krawczyka odpowiedział też na jeden z komentarzy, w którym napisano, że gdyby muzyk żył, z przerażeniem spytałby, jak traktowany jest jego syn.
"A dlaczego nie zapytał za życia? Bo wiedział i był bezsilny, że nie może go wyrwać z łap pary: Rabiński-Cwynar. W Studio Integracji jest około 30 osób. Dlaczego Krawczyk Junior jest pod "specjalną" opieką? Jeszcze prawda wyjdzie na jaw!" - ostrzegł Kosmala.