Andrzej Krzywy niemal stracił żonę
Andrzej Krzywy i Anna Domańska mieszkali w tej samej podwarszawskiej miejscowości, oboje byli po rozwodzie, ale spotkali się na wakacjach nad morzem. Szybko stało się jasne, że pasują do siebie idealnie. Oboje mieli za sobą nieudane związki, wychowywali dzieci z poprzednich relacji. Ale, co najważniejsze, nadawali na tych samych falach.
- Jestem wesołym człowiekiem, więc poczucie humoru ma znaczenie. Nie jestem obojętny na urodę, ale wyżej cenię intelekt. Cóż po pięknej dziewczynie, z którą nie ma o czym pogadać. Męczarnia i nuda. Najważniejsze są relacje duchowe - opowiadał muzyk.