Andrzej Seweryn o pracy po epidemii. "Sytuacja będzie inna niż dotąd, będą ogromne trudności"
Andrzej Seweryn, aktor, reżyser i dyrektor Teatru Polskiego w Warszawie mówi WP, jak wygląda jego życie i praca w dobie pandemii koronawirusa.
Sebastian Łupak: Zachowuje pan pogodę ducha w czasie kwarantanny?
Andrzej Seweryn, dyrektor Teatru Polskiego: A mam wyjście? Nie chcę być bezproduktywny. Teatr działa.
Online…
Tak. Robimy regularnie salony poezji oraz cykl Czytamy w Polskim. Wyreżyserowałem w ten sposób, online, "Śluby Panieńskie". Z archiwów poszedł nasz "Król Lear" i "Irydion". W tym tygodniu idzie "Tango" Mrożka i "Wilki w nocy". Wyprodukowaliśmy też salon poezji Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej przygotowany przez aktorki Teatru Polskiego oraz salon poezji Bolesława Leśmiana przygotowany przez mężczyzn.
Wiele aktorów i aktorek nie ma etatów. Ich sytuacja jest ciężka.
Dlatego my, w akcie solidarności z tymi, którzy nie mają etatów, którzy współpracowali z nami na umowach, poprosiliśmy ich o udział w salonie Leśmiana. Tyle możemy zrobić. Dostaną honoraria.
Co dalej z teatrem?
Zespół będzie od 1 czerwca na urlopach. Wznawiamy pracę w sierpniu.
A w dłuższej perspektywie?
Jestem przekonany, że sytuacja będzie inna niż dotąd, będą ogromne trudności, ale trzeba będzie sobie z tym poradzić. To będzie zależało w dużej mierze od widzów, czy przyjdą czy nie, i kiedy. Zobaczymy, w jakich warunkach będziemy mogli ich przyjąć w teatrze.
Jak jeszcze zabija pan nadmiar wolnego czasu?
Z inicjatywy mojej małżonki od 45 dni, każdego wieczora, czytam na FB bajki i opowiadania dla dzieci. To są moje Sewernocki.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Czy weźmie pan udział w nadchodzących wyborach korespondencyjnych 10 lub w kolejnych tygodniach maja?
To nie są wybory demokratyczne i są w czasie pandemii, czyli są niebezpieczne dla życia i zdrowia Polaków, więc stawia to przede mną poważny problem, czy brać w nich udział.