Angelika Fajcht
Pamiętacie Angelikę Fajcht? Musicie ją pamiętać! To właśnie dzięki jej piersiom, zwanym również przez Joannę Krupę "macanymi balonami", rozpętała się burza wokół 2. edycji Top model. Dziewczyna wykorzystała maksymalnie zamieszanie i weszła tylnymi drzwiami do show-biznesu.
Ma już na koncie nie tylko imprezy z celebrytami, ale też kilka większych sesji zdjęciowych, m.in. dla Playboya.
Teraz wystąpiła w nowym projekcie, który jak można się wstępnie domyślić, ma być reklamówką klubu.
Na szczęście Angelika tym razem nie zdecydowała się na pokazanie swoich największych "skarbów" i pozowała w zakrytej biało-czarnej sukience.
Wszystko pewnie miało kojarzyć się z luksusem. Świadczyć o tym ma szampan i torebka Louis Vuitton, choć trudno stwierdzić, czy ten rekwizyt jest oryginalny... Trzeba zapytać się Tomasza Jacykowa, w końcu to on jest ekspertem od podróbek.
Jak wam się podoba ugrzeczniona wersja Angeliki? Nadal jest seksowna?