Angelika Fajcht znowu triumfuje. Modelka zdobyła prestiżową nagrodę

Celebrytka usilnie walczy o atencję mediów. Jednak zazwyczaj jest bohaterką żartów, albo głośnych afer. Tym razem udało się jej osiągnąć sukces. Angelika została właśnie Miss Europejskiej Turystyki.

33-latka przez trzy dni brała udział w konkursie Miss European Tourism w Egipcie. Choć jadąc tam nie spodziewała się, że uda się jej wygrać. Ostatecznie skradła serca jury i zajęła pierwsze miejsce.

- Jestem przeszczęśliwa! Totalnie się nie spodziewałam, że na stare lata jeszcze coś wygram. A tu takie zaskoczenie – wyznała w rozmowie z "Super Expressem".

Co ciekawe, modelka od lat próbuje zaistnieć w polskim show-biznesie, jednak bez większych sukcesów.

O Fajcht zrobiło się głośno, kiedy podczas castingu do programu "Top Model" dała się bezceremonialnie obmacywać Dawidowi Wolińskiemu. Wszyscy pamiętają też jej słynny "występ" w "Dzień Dobry TVN". Angelika udawała wówczas, że gra na gitarze. Kiedy okazało się, że jest wyłącznie statystką, stała się pośmiewiskiem internetu. Jednak największy rozgłos zyskała podczas wybuchu tzw. "afery dubajskiej", w której została posądzona o sponsorowane wyjazdy do bogatych szejków.

W 2015 r. show-biznesem wstrząsnęła afera, którą ujawnił portal TagTheSponsor. Redaktorzy opublikowali efekty swojej prowokacji, z których wynikało, że instagramowe celebrytki i modelki godzą się na wyjazdy do Dubaju, gdzie płaci im się za udział w seksualnych orgiach. Wśród opublikowanych zdjęć kobiet znalazła się fotografia Angeliki Fajcht. Celebrytka postanowiła zabrać głos w sprawie.

- Jestem załamana psychicznie, mam myśli samobójcze. Całe życie byłam optymistką, która brała z życia garściami i cieszyłam się z każdego dnia, który dał mi Bóg. Jak bardzo można zniszczyć człowieka! W tej chwili jestem na tabletkach uspokajających – powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".

Modelka próbowała odciągnąć uwagę mediów od skandalu. W między czasie otrzymała nawet tytuł "Najlepszego ciała 2015" w ramach konkursu World Next Top Model w Libanie. Jednak wciąż trzymałą się jej łatka "dziewczyny z Dubaju". Może tym razem będzie miała wreszcie swoje wymarzone pięć minut?