Angelina Jolie: Przejmujący apel biologicznej matki Zahary

31-letnia Mentewab Dawit Lebiso w 2005 roku oddała dziewczynkę do sierocińca. Plotka głosi, że nigdy nie zrzekła się praw rodzicielskich i sytuacja prawna dziecka nie jest do końca jasna.

Angelina Jolie adoptując Zaharę myślała, że jest ona sierotą, a jej matka zmarła na AIDS. Aktorka nie spodziewała się, że sprawy się tak skomplikują. Jak informuje "Daily Mail", biologiczna matka 12-latki chce być częścią jej życia.
- Chcę, żeby wiedziała, że żyję i jestem tu zawsze gotowa do rozmowy z nią. Nie zamierzam odebrać córki. Chcę tylko być z nią w kontakcie i mieć możliwość rozmowy z nią – powiedziała Lebiso.

Chcecie wiedzieć więcej? Zobaczcie naszą galerię!

Kobieta cieszy się, że jej córka znalazła kochającą rodzinę, jednak utrata dziecka wciąż ją boli.
- Angelina jest dla niej cudowną matką. Lepszą, niż ja kiedykolwiek byłam. To ona ją wychowywała i towarzyszyła w najtrudniejszych momentach. Ja jednak ciągle za nią tęsknię. Cały czas o niej myślę. Słyszę jej głos, widzę twarz. Bardzo chciałabym móc świętować z nią urodziny i inne ważne dni.

- Chcę, żeby Zahara wiedziała, że ma matkę, która ją kocha tak samo jak Angelina. Wiem, że mieszka w innym kraju i że mówi w innym języku. Ma życie, którego ja nigdy nie mogłabym jej dać. Nadal jednak chcę mieć z nią kontakt i móc się spotkać. Wyrosła na piękną kobietę i jestem z niej dumna.

- Wszyscy kiedyś umrzemy i zanim umrę chciałabym, żeby Zahara wiedziała o mnie i swojej rodzinie w Etiopii. Chcę prosić Angelinę, żeby pozwoliła mi z nią porozmawiać. Myślę, że nie proszę o wiele - dodała Lebiso.

Warto przypomnieć, że Jolie i Pitt adoptowali Zaharę w 2005 roku. Dziewczynka przebywała w sierocińcu w Etiopii i kiedy trafiła do Stanów Zjednoczonych była hospitalizowana z powodu odwodnienia i niedożywienia.

To nie pierwszy raz, kiedy media obiegła informacja, że biologiczna matka chce mieć kontakt z córką. Do tej pory aktorka nie uległa jednak prośbom. Jak będzie tym razem?