Dereszowska ma kryzys. Chodzi o budowę domu
Anna Dereszowska nie narzeka, tylko "dzieli się" swoimi przemyśleniami związanymi z trudną sytuacją, w której się znalazła. Aktorka niedługo urodzi trzecie dziecko i ubolewa, że nie ma dla niego nic, bo cały czas "zaiwania", żeby skończyć budowę domu. Ta ciągnie się w nieskończoność, a koszty materiałów i robocizny drastycznie wzrosły.
Anna Dereszowska ma 13-letnią córkę z Piotrem Grabowskim i 6-letniego syna z fotografem Danielem Duniakiem, z którym jest obecnie związana. Wkrótce rodzina się powiększy i przeprowadzi do nowego domu. Taki jest przynajmniej plan, bo choć budowa nowego gniazdka ruszyła przed pandemią, to końca ciągle nie widać.
Aktorka w najnowszym wpisie na Instagramie zamieściła zdjęcie z niewesołą miną i szczerym wyznaniem.
Dereszowska przyznała się, że przeżywa kryzys, bo z jednej strony cieszy się na narodziny dziecka, a z drugiej "nie mam dla niego nic, dosłownie nic, bo zaiwaniam, żeby domknąć budowę domu".
Gorąca jesień w TV. Oto, czym walczą o widza stacje
Aktorka wyliczyła, że gdy zaczynali budowę, robocizna i wszystkie materiały były tańsze o co najmniej 40 proc. I choć zewsząd ma wsparcie, zachwyca się ekipą budowlaną i projektantką wnętrz, to dopadło ją psychiczne zmęczenie.
"I wiem, wiem, zaraz pojawi się mnóstwo wpisów, że mi się we łbie poprzewracało, że jestem w komfortowej sytuacji, dom budujemy, a ja narzekam… Nie narzekam. Dzielę się" – podkreśliła Dereszowska.
Trwa ładowanie wpisu: instagram