Anna Dymna ma problemy ze zdrowiem. Na emeryturze nie zwalnia tempa

I choć pojawiają się u niej kolejne dolegliwości, to nie wyobraża sobie bezczynnego leżenia.

Anna Dymna skończy w lipcu 70 lat. Kilka tygodni wcześniej otrzyma wymarzony prezent, czyli kolejną edycję Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. To konkurs dla utalentowanych wokalistów z niepełnosprawnością, który fundacja Anny Dymnej organizuje od 2005 r. Festiwal powraca po rocznej przerwie wymuszonej pandemią Covid-19.

Dymna angażuje się w organizację festiwalu i działalność fundacji "Mimo Wszystko", choć nie ukrywa, że fizycznie nie jest to dla niej łatwe. Ale nie wyobraża sobie, by było inaczej.

- Owszem, mam chory kręgosłup, ale zaobserwowała pewną zależność. Jak się kładę i chcę odpoczywać, wszystko mnie boli, a jak jestem w ruchu, to nic mi nie jest! – tłumaczyła z uśmiechem w "Rewii".

Dymna wie, że musi o siebie zadbać. Półtora roku temu podjęła decyzję o rzuceniu palenia. - Teraz muszę sobie sprawić nowe okulary, bo przez pracę przy komputerze tracę wzrok – wyznała aktorka, która w pomaganiu innym odnalazła sens życia.

- Nakręca, napędza tak, że chce się żyć, działać, wymyślać i tworzyć. Robię to, co kocham – mówiła o swojej pracy charytatywnej.