Anna Korcz opublikowała poruszający post o śmierci Pawła Adamowicza
Śmierć prezydenta Gdańska pogrążyła wszystkich w smutku. W mediach społecznościowych lawinowo pojawiło się mnóstwo słów wsparcia i kondolencji. Anna Korcz również postanowiła odnieść się do tragedii w osobisty sposób.
"Nie wiem czy milczeć, czy krzyczeć, czy pokazać zdjęcia. Czy wstawić ciemny obraz, czy czerwone, czy czarne serca. Wszystko we mnie trzepocze, nie zgadza się, boli..." - zaczęła poruszający post aktorka.
"Zacznę od tego, że łączę się z Rodziną Pana Prezydenta... Mogę sobie jedynie próbować wyobrazić ból, jaki przeszywa serca Bliskich Pana Prezydenta... Ja też opłakiwałam bliską osobę, ale nie w takich okolicznościach!" - czytamy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Nie chcę żyć w nienawiści, zazdrości, żółci, dyskryminacji. Czy wam z tym dobrze? Zwracam się do tych z Państwa, którzy mają odmienne ode mnie spojrzenie na dzisiejszy czas w Polsce, ale czy przeczytają? Jest mi niewymownie przykro z powodu tragedii, która miała wczoraj miejsce, a finał dzisiaj. Tulę do serca Bliskich Pana Adamowicza. Przytulam zrozpaczonego Jurka Owsiaka! Niewiele widzę, ponieważ oczy mam pełne łez. Mam cichutką nadzieję, że źli ludzie wreszcie zrozumieją, ile czynią zła" - pisze Anna Korcz.
Prezydent Gdańska został zaatakowany podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 13 stycznia. Zmarł dzień później.