Anna Lewandowska tęskni za rodziną
Anna Lewandowska urodziła drugą córeczkę 6 maja ok. godziny 9 rano w monachijskim szpitalu. Wspaniałą informację przekazał jej mąż, Robert na Instagramie.
Mama i dziewczynka czują się dobrze, ale dziennik "Fakt" donosi, że Ania myślami jest przy babciach dziewczynki.
- Ani się nie spieszy. Teraz najważniejszy jest dla niej spokój i zdrowie małej. Tutaj w Monachium ma wspaniałą opiekę i wsparcie ukochanego męża. Czego więcej potrzeba? Oczywiście tęskni za rodziną, ale w obecnej sytuacji nie chce wykonywać żadnych pochopnych i gwałtownych ruchów - mówi przyjaciółka gwiazdy w rozmowie z "Faktem".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Zapewne oboje bali się dnia narodzin Laury. Wszyscy pamiętamy, że przyjście na świat Klary, pierwszej córeczki Lewandowskich, było dość dramatyczne.
- To wszystko trwało z trzydzieści godzin. Poród był bardzo trudy, Ania straciła bardzo dużo krwi, potem pani doktor powiedziała, że niewiele brakowało, by skończyło się to o wiele gorzej... Gdy walczyła, ja trzymałem Klarę na rękach. Byłem tak zestresowany, zesztywniały z nerwów, że nie potrafiłem podnieść ręcznika z podłogi - powiedział Robert w wywiadzie dla "Faktu" wiele miesięcy po tych wydarzeniach.
Na szczęście tym razem wszystko odbyło się bez komplikacji.
- Bardzo się martwiłam, żeby nie powtórzyła się sytuacja, jaka miała miejsce przy porodzie Klary. Tamten poród był bardzo trudny. Tym razem było zupełnie inaczej, Ania urodziła Laurę szybko i bez komplikacji. Malutka ma świetny apetyt, nie daje się oderwać od piersi - powiedziała mama Ani w rozmowie z PAP.
Cała rodzina jest już w domu, a Klara poznała młodszą siostrzyczkę. Ania czuje się na tyle dobrze że podziękowała za wszystkie pozdrowienia i życzenia na Instagramie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram