Anna Mucha kpi z Kaczyńskiego i PiS. "A mówiłam"
Anna Mucha jest jedną z celebrytek, które żywo interesują się polityką i komentują wyniki wyborów parlamentarnych. W relacji na Instagramie kąśliwie odniosła się do sytuacji z Kielc, gdzie liderem listy PiS był Jarosław Kaczyński.
Wielu artystów jeszcze przed wyborami ochoczo zachęcało swoich fanów do oddania głosu. Jedną z nich była Anna Mucha, która była także zaangażowana w kwestię referendum. Aktorka nie ukrywała, co zamierza zrobić. - Ja odmówię wzięcia udziału i poproszę o zaznaczenie, że ja nie biorę udziału w referendum. W ten sposób uwalimy referendum. Takie metody - napisała na początku października.
Teraz Mucha w jednej z najnowszych relacji na InstaStories zamieściła zrzut wpisu dziennikarki Anny Witteberg, która pokazała wyniki wyborów w okręgu nr 33, obejmującego m.in. Kielce. Jak doskonale wiadomo, PiS wystawił tam na "jedynkę" Jarosława Kaczyńskiego.
"Przeniesiono tam Jarosława Kaczyńskiego, żeby podbić wynik partii. Efekt? Dokładnie odwrotny. W okręgu przybyło 84 683 wyborców, ale na PiS zagłosowało o 5 919 mniej. W związku z tym PiS ma -1 mandat" - napisała Wittenberg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Anna Mucha opowiada o wymarzonej Polsce
Aktorka postanowiła odnieść się do tej informacji. Jej komentarz jest dość wymowny. "A mówiłam, że mogą wywinąć numer. Pozdrawiam Kielczan, co to wiedzą" - stwierdziła.
Co ciekawe, Mucha poprawiła wpis Wittenberg i zamieniła jedynkę na minus dwa. To z racji tego, że PiS i Kaczyński stracili w Kielcach aż dwa mandaty w stosunku do 2019 r.
- Jarku, dzięki, że kandydowałeś ze świętokrzyskiego. Masz dwa mandaty mniej, ale za to KO o jeden więcej niż w 2019. Otrzymaliśmy go o 45 głosów. Przyniosłeś tam pecha - napisał na X Roman Giertych.
Trwa ładowanie wpisu: twitter