Anna Popek o pieniądzach. Fani o jej ciele
Anna Popek chciała pomówić ze swoimi "instagramowiczami" na bardzo poważny temat. Posiłkowała się nawet filozoficznym cytatem klasyka. Pytała o pieniądze, a skończyło się na wątku fetyszystycznym.
Anna Popek przeżywa zawodowy rozkwit. Wiosną wróciła z TVP Info na główną antenę, żeby poprowadzić "Pytania na śniadanie". Od 12 sierpnia jej partnerem na wizji będzie Robert Rozmus. Prezenterka jest gwiazdą i zapewne może liczyć na gwiazdorską pensję. Nie wiadomo dokładnie, jaką, bo stacja, dofinansowywana chojnie z budżetu państwa, pilnie strzeże wynagrodzeń swoich sław.
Sama Anna Popek nie boi się rozmawiać o pieniądzach. Zwróciła się do internautów w ważnej społecznie kwestii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Rozenek o swoich zarobkach. Mówi, jaki procent jej dochodów pochodzi z social mediów
"Warren Buffer mówił: 'Cena jest tym, co płacisz. Wartość jest tym, co otrzymujesz'. Z badań, jakie są przeprowadzane wynika, że pieniądze nadal są tematem tabu" - zaczęła swój wpis w mediach społecznościowych.
Anna Popek zauważyła, że ten wstyd przed mówieniem o pieniądzach często obraca się przeciwko nam, bo np. nie potrafimy upomnieć się o zwrot pożyczki.
"A jak jest u was? Umiecie poprosić o podwyżkę lub negocjować cenę? Czy pieniądze są dla was tematem tabu?" - zachęcała do dyskusji prezenterka.
Fani nie byli jednak w nastroju na rozstrząsanie tak poważnych tematów. Rozproszyło ich najwyraźniej dołączone do posta zdjęcie Anny Popek.
"Wyglądasz absolutnie bosko", "Super sukienka", "Słodziaczek", "Oszałamiająca super sexy laska z ciebie", "Doskonałe nogi i stopy" - pisali zachwyceni użytkownicy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.