Anna Powierza: "Macierzyństwo jest uderzeniem miłości"

Gdy dwa i pół roku temu Helenka przyszła na świat, wzięłam ją w ramiona, ona spojrzała mi w oczy, zrozumiałam, że będę ekspertką od zajmowania się tą małą istotą. Nie nie ma takiej możliwości, żebym zrobiła jej krzywdę. Więź, która nas połączyła gwarantuje, że już zawsze będę przy niej i zrobię wszystko tak, by było jej najlepiej. Kobietom, które są tuż przed porodem zazdroszczę tego pierwszego spotkania. To jest uderzenie miłości - wspomina aktorka.

Powierza jest bardzo oddaną mamą.
Gdy jestem z Helenką staram się koncentrować tylko na niej. Mam nienormowany czas pracy, ale bez względu na to, czy jestem z nią rano, czy popołudniami, zawsze świetnie się bawimy.

Aktorka przyznaje, że nie jest wyłącznie mamą i czasami potrzebuje odpoczynku. Poza domem korzysta z tego, że nie słyszy co chwilę "mamo!”.

Do września, kiedy Anna Powierza wychodziła do pracy, dziewczynką zajmowały się dwie nianie.
_Kiedyś nie było ich przez dwa tygodnie i był taki kołowrotek, że nie wiedziałam, jak sobie poradzić. Przeżyłam ogromny stres, bo ojciec Helenki akurat w tym momencie też nie mógł mi za bardzo pomóc. _

Teraz Helenka poszła do przedszkola, a to oznacza, że Powierza ma więcej wolnego czasu. Czy wykorzysta go na napisanie kolejnej książki?