Anna Przybylska: Opowiedziała o nieudanym małżeństwie!
None
Szczere wyznanie aktorki
Anna Przybylska to fenomen w polskim show-biznesie. Choć nie ma parcia na szkło i rzadko kiedy chadza po czerwonych dywanach, Polacy uwielbiają ją i śledzą jej zawodowe oraz prywatne poczynania.
Jak ona to robi? Być może sekret tkwi w wiarygodności. Aktorka nikogo nie udaje, nie sili się na gwiazdorstwo i na każdym kroku przypomina, że to rodzina jest dla niej najważniejsza.
Nie zawsze jednak była spełniona i szczęśliwa. Jej małżeństwo okazało się niewypałem i szybko się rozpadło. Ania również dwukrotnie straciła ciążę...
Jak udało jej się pokonać trudności i wyjść na prostą?
Anna Przybylska, Jarosław Bieniuk
Zanim Przybylska poznała i zakochała się do szaleństwa w Jarosławie Bieniuku, zaliczyła pechowe małżeństwo, które szybko zakończyło się rozwodem.
Jak sama przyznaje, młodzieńczy związek od początku był skazany na porażkę.
Anna Przybylska
To nie była dojrzała decyzja, głupota jakaś. Byłam niepoukładaną dziewczyną, emocjonalnie trochę rozchwianą. Wbiłam sobie do głowy, że szybko muszę mieć dziecko. Wcześnie straciłam ojca, może dlatego... (...) Dlatego sama chciałam być szybko rodzicem, bo nawet jak zachoruję - myślałam - to dzieci będą już dorosłe i sobie poradzą - wyznała na łamach Gali.
Anna Przybylska
W tym samym wywiadzie wspominała również o bolesnych momentach życia. Przybylska doczekała się z Bieniukiem trójki pociech, lecz także przeszła przez dramat, którego boją się wszyscy rodzice. Utratę ciąży.
Anna Przybylska, Jarosław Bieniuk
Na pytanie, czy Jarek chciał mieć dzieci, odpowiedziała:
Bardzo chciał! Był przeszczęśliwy. Byłam z nim w ciąży pięć razy, w końcu zaczął się śmiać: "Przybyła, ty już nie przychodź na mecze. Ty jak na mnie popatrzysz, to już jesteś w ciąży!". (...) Dzieci bardzo zbliżają ludzi, szczególnie gdy jest bardzo ciężko, a nie da się ukryć, że macierzyństwo czy tacierzyństwo dostarczają też i takich chwil.
Anna Przybylska
Ania zdradziła również inną historię. Gdy była w trzeciej, zagrożonej, ciąży (drugą straciła), otrzymała propozycję poprowadzenia XXX Festiwalu Filmowego w Gdyni. Marzyła o tym i nie mogła przeboleć, że nie wystąpi na imprezie, ponieważ lekarz kategorycznie jej tego zabronił.
Później zrozumiała, że nic złego się nie wydarzyło, że nadal otrzymuje ciekawe propozycje zawodowe i to dzieci są najważniejsze. Dopiero potem jest kariera.
Anna Przybylska
Zdrowe podejście do show-biznesu wyszło Przybylskiej tylko na plus. Jest ona jedną z tych aktorek, które nie muszą zabiegać o popularność.
Nie potrzebuje imprez, lansowania się, przymilania fotoreporterom. Jej życie, to, co sobą reprezentuje także poza kamerami, jest wystarczająco atrakcyjne przez ludzi, którzy i tak pójdą na jej najnowszy film. To Ani wystarcza.
Anna Przybylska - tak kiedyś wyglądała
Mam się zarzynać dla seriali, poświęcać kontakt z dziećmi? Nie ma takich pieniędzy! (...) Stracić dwa dni, żeby "stanąć na ściance"? Nie opłaca mi się - trzeźwo zauważa w Gali.
Byłoby wspaniale, gdyby inne polskie gwiazdy choć przez chwilę zastanowiły się nad słowami Przybylskiej i przestały zabiegać o sławę za wszelką cenę.
Anna Przybylska, Jarosław Bieniuk
Ania nie ma również powodów do narzekania na swojego partnera. Od lat stanowią związek niemal idealny, a dzieci tylko go wzmocniły.
Jak się poznali? Mieli wspólnych znajomych, którzy ich sobie przedstawili na jednej z imprez. Co ciekawe, Bieniuk początkowo nie widział, z kim ma do czynienia! Nie kojarzył Przybylskiej z lubianą wtedy rolą policjantki ze Złotopolskich.
Anna Przybylska, Jarosław Bieniuk
Szybko się w sobie zakochali. Tej szalonej miłości nie zaszkodziły nawet częste wyjazdy Jarka na mecze i twarde warunki, których nie można nie spełnić w czasie zgrupowań narodowej reprezentacji (zabronione są m.in. spotkania z kobietami). Ale jak sama przyznała, notorycznie je łamali...
Anna Przybylska, Jarosław Bieniuk
Byliśmy szalenie zakochani. Jak my się przytulaliśmy w łóżku... Zachowywaliśmy się jak takie opuszczone przez rodziców bliźnięta, tacy ciągle zwinięci w kokon. Trochę jak rodzeństwo, bo bardzo młodo zaczęliśmy być ze sobą - tłumaczyła.
Anna Przybylska
Przy okazji utwierdziła Jarka w swojej miłości. Powiedziała, że wcale nie ma ochoty na romans z jakimś przystojnym aktorem, bo ma w domu tak fantastycznego partnera, że żaden inny nie jest w stanie zawrócić jej w głowie.
_ Ja mam prawie dwa metry faceta w domu, cały w mięśniach, śliczny. Inteligentny. Dowcipny. Zarabiający. Niełysiejący. (...) Zdjęcie w portfelu noszę i jak tak sobie popatrzę..._
Anna Przybylska
Fajnie raz na jakiś czas przeczytać wywiad z prawdziwą gwiazdą, która nie sili się na egzystencjalne wynurzenia i przy okazji promowanie rzeczy aktualnie reklamowanych (patrz: Joanna Brodzik opowiadająca o wieczornym wklepywaniu kremu...).
Przybylska wydaje się kobietą spełnioną i szczęśliwą. Ma wszystko, o czym marzyła. A osiągnęła to tylko dlatego, że nigdy nie udawała kogoś, kim nie jest.