Anna Starmach o porodzie. "Nie wszystko poszło zgodnie z planem"
Anna Starmach po raz drugi została mamą. Mały Gustaw przyszedł na świat zaledwie dwa dni przed urodzinami jurorki "Masterchef" i okazał się najpiękniejszym prezentem. Jak jednak zdradziła Starmach, nie wszystko poszło zgodnie z planem.
W czwartek 13 maja Anna Starmach poinformowała o narodzinach syna. Tym samym do trzyletniej Jagny dołączył Gustaw. Kulinarna ekspertka, jeszcze będąc w szpitalu, zamieściła zdjęcie z nowo narodzonym synkiem na Instagramie, wywołując lawinę gratulacji. Co ciekawe, maluszek przyszedł na świat na dwa dni przed jej urodzinami, które gwiazda TVN obchodzi 15 maja. W ostatnich dniach życzeń, które płynęły dla Anny Starmach, nie było więc końca. Za wszystkie ciepłe słowa kulinarna jurorka podziękowała fanom w relacji na swoim InstaStories.
"Jeszcze raz wam dziękujemy za miłe słowa i komentarze. Pozdrawiamy z łóżka, gdzie chyba spędzimy dziś cały dzień. W dresach, bez fryzury, bez makijażu, ze zmęczeniem i ze szczęściem. Dziękuję wam więc tu" - mówiła Starmach, która przy okazji przyznała, że nie wszystko po porodzie ułożyło się tak, jak tego oczekiwała.
Znane dzieci gwiazd, które przysparzają im problemów
"Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Jesteśmy już w domu. W szpitalu byliśmy trochę dłużej. Nie wszystko poszło zgodnie z planem. Może kiedyś wam o tym opowiem. Na razie cieszymy się tym, że jesteśmy razem. Uczymy się siebie w nowym rodzinnym układzie 2+2" - mówiła kulinarna gwiazda programu TVN.
W sobotę Anna Starmach zamieściła z kolei na Instagramie urodzinowy post, w którym pokazała się z dwojgiem swoich maluchów. Przyznała, że niczego jej już do szczęścia nie trzeba.
"Dziś są moje urodziny! Kończąc 34 lata, nie wiem, o czym marzyć, dmuchając świeczki na torcie. Czego mi trzeba do szczęścia? Chyba tylko tego, żeby to trwało".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: instagram