Anna Wendzikowska: najpierw pochwaliła się ciałem, potem usunęła zdjęcie. Powodem były ostre komentarze fanów
Polska dziennikarka nie zwalnia tempa nawet w ciąży i podróżuje po świecie chwaląc się zdjęciami na Instagramie. Jedno z nich wywołało prawdziwą burzę.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Kilka fotek z karaibskiej Aruby nie uszło uwadze fanów. Na nich dziennikarka dumnie prezentuje coraz pełniejsze kształty, opalając się w skąpym kostiumie i w kusych sukienkach. Pod jednym ze zdjęć, fani zarzucili Ani, że zbyt śmiało pokazuje ciało, nie zwracając uwagi na błogosławiony stan.
"Niesmaczne zdjęcie. Rozumiem, że Ania piękna i tak dalej, ale pokazywać całemu światu (...)? Ma męża czy tam ojca dziecka, powinien być seksapil jej ciała dla niego. Świat i kobiety spadają na psy” – napisał jeden z fanów.
"Ładnie Pani wygląda, ale dziecku raczej nie jest wygodnie, kiedy mama leży na brzuchu. Może lepiej przyjąć inną pozycję do lansu?” - dodał inny.
Zanim dyskusja zdążyła przybrać ostry ton, Wendzikowska usunęła zdjęcie, by nie prowokować do dalszych komentarzy.
Anna po raz pierwszy została mamą w 2015 r., a ojcem jej dziecka jest Patryk Ignaczak.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.