Anna Wendzikowska przeprowadzała wywiad. Nagle aktor przerwał rozmowę
Anna Wendzikowska spotkała się z aktorem Joaquinem Phoenixem, który gra jedną z głównych ról w filmie "Joker". Dziennikarka opowiedziała o nietypowej sytuacji.
Anna Wendzikowska znana jest z tego, że przeprowadza wywiady z największymi gwiazdami Hollywood przy okazji najważniejszych premier filmowych. Gwiazda na swoim koncie ma rozmowy z takimi osobistościami jak Mila Kunis, Gerard Butler, czy Aaron Ekhart. Tym razem Polska została zaproszona na spotkanie prasowe, na którym miała okazję porozmawiać z Joaquinem Phoenixem, który wciela się w Jokera w najnowszej produkcji "Joker".
Podczas rozmowy wydarzyła się nietypowa sytuacja. Gwiazdor wyszedł bez słowa z wywiadu. Anna Wendzikowska postanowiła opowiedzieć o zaistniałej sytuacji na swoim profilu na Instagramie.
ZOBACZ: Anna Wendzikowska pozuje z córką przed paparazzi
- Przez 12 lat pracy nigdy mi się coś takiego nie przydarzyło. Zawsze staram się być miła i nikogo nie urazić. Nie lubię, kiedy jest nieprzyjemna atmosfera, nie chcę, żeby ktoś się źle poczuł i np. wyjść albo przerwać wywiad. Natomiast tak się zdarzyło, ale zdecydowanie nie przeze mnie - zaczęła prezenterka.
Anna Wendzikowska podkreśliła, ze atmosfera podczas spotkania od początku była napięta.
- Było dziwnie od samego początku. Tylko weszłam, usiedliśmy i Joaquin wstał i powiedział, że musi zadzwonić. Bardzo przepraszał, mówił, że wie, że to niegrzeczne. Stanął w drzwiach, patrzył w telefon, nie dzwonił. Po chwili wrócił, usiadł, przywitaliśmy się jeszcze raz. Zadałam pierwsze pytanie, on powiedział dwa zdania, po czym znowu wstał, powiedział "przepraszam" i wybiegł z pokoju.
Dziennikarka kompletnie nie wiedziała, co się dzieje.
- Początkowo myślałam, ze może to było związane z tym telefonem. Ktoś do niego zadzwonił, coś się wydarzyło. Nie wzięłam tego kompletnie do siebie. Dopiero jak inni zaczęli dziwnie reagować, to zapytałam, czy zrobiłam coś nie tak. Powiedzieli, że to absolutnie nie moja wina. Wrócił w zupełnie innym nastroju, uśmiechnięty. Powiedział, że już sam nie może słuchać siebie jak opowiada o tym filmie i że nagle usłyszał jakiś głos w swojej głowie, który powiedział mu, że gada straszne głupoty. Dlatego musiał wyjść. Potem było mu strasznie głupio. Był super miły, a reszta wywiadu była bardzo przyjemna i pozytywna - zakończyła swoją opowieść gwiazda.
Obejrzycie film "Joker"?