Apostazja, nawrócenie, oddanie. Polskie gwiazdy chętnie mówią o swojej wierze
Przypominamy gwiazdy, które głośno mówią o swojej wierze
Część artystów i celebrytów w ogóle nie ma problemu z mówieniem o wierze. Jednak największą sensację wzbudzają ci, którzy niespodziewanie robią religijny coming out i zawierzają siebie Bogu. Bądź na odwrót - odcinają się od Kościoła.
Margaret wyznała ostatnio, że zamierza podpisać akt apostazji. O wystąpieniu z Kościoła katolickiego myślała od dawna. Ale dopiero teraz poczuła, że to właściwy moment, żeby podzielić się tą informacją ze światem.
Ale to nie jedyna gwiazda, która głośno mówi o swoim życiu duchowym. Zobaczcie galerię.
Margaret mówi stop stygmatyzacji w poznawaniu własnego ciała
Kilka dni temu 28-letnia artystka udzieliła wywiadu magazynowi "Playboy", który odbił się wyjątkowo szerokim echem. Przyznała, że jako nastolatka była przymuszana do chodzenia do kościoła i spowiadania się z masturbacji.
Margaret sprzeciwia się stygmatyzacji poznawania własnego ciała.
“Wychowanie seksualne dzieci i młodzieży jest bardzo ważne i mam nadzieję, że nowe pokolenie nie będzie musiało mierzyć się z wyrzutami sumienia podczas odkrywania swojej seksualności. Nie występuję z Kościoła z powodu żadnego konkretnego zdarzenia. Jestem osoba niewierzącą i za fair uważam wypisanie się z grupy, do której już nie należę” - napisała na swoim profilu na Instagramie.
Trudny czas Miśka Koterskiego
Michał Koterski kilka lat temu zniknął z show-biznesu, bo jak sam przyznawał, sukces medialny go przytłoczył.
W dzieciństwie aktor uchodził za spokojne i ułożone dziecko. Wszystko zmieniło się, kiedy wystąpił w "Dniu Świra". Dzięki kultowemu filmowi z Markiem Kondratem zyskał ogromną popularność. Szybko wpadł w wir beztroskiej zabawy.
Koterski czerpał z życia pełnymi garściami. W dodatku był uzależniony od alkoholu i narkotyków. W 2006 r. rodzicie postanowili wysłać go na odwyk, o czym w wywiadach mówiła m.in. Iwona Ciesielska - mama gwiazdora.
– Już wchodząc do show-biznesu byłem po jednej wizycie w ośrodku odwykowym. Nigdy się tego nie wypierałem. Ja mam ciężką osobowość, nie zawsze byłem grzeczny, a ze swoimi problemami borykam się już od dawna – przyznał Michał Koterski w rozmowie z "Faktem".
Po jakimś czasie Michał Koterski przeszedł przemianę, którą jak twierdzi, zawdzięcza nawróceniu.
Nawrócenie
Pamiętamy wpis Michała Koterskiego na Facebooku w dniu swoich 35 urodzin:
"Życzę sobie z całego serca, aby ten rok upłynął pod znakiem trzeźwości umysłu, ducha i ciała, a także dużo, dużo, dużo miłości, bo miłość w życiu jest najważniejsza! U schyłku życia tylko z miłości będziemy rozliczeni" – mogliśmy przeczytać.
Według relacji wiernych, Michała Koterskiego coraz częściej można spotkać również w kościele, co potwierdza jego religijne nawrócenie.
Aktor ma też wpływ na swoją ukochaną. Dzięki niemu Marcelina zmieniła swój stosunek do wiary.
Wojciech Modest Amaro: "Bóg daje wolność"
Wojciech Modest Amaro w tym roku przełamał temat tabu, jakim w jego życiu była religia. Nigdy nie opowiadał w wywiadach o "relacji z Bogiem".
W okresie wielkanocnym postanowił jednak podzielić się swoim świadectwem wiary.
Przyznał wówczas że mimo spełnienia rodzinnego i kolejnych sukcesów zawodowych, w jego życiu czegoś brakowało. – Ukojenie przyniosła tylko otwartość na relację z Bogiem. Potem już On zaczął działać i przemieniać moje życie. Wtedy zrozumiałem, że Bóg to nie "Ten" z wysoka, niedostępny, tylko ktoś najbliższy. Gdy stawia się Boga na pierwszym miejscu, wszystko inne trafia na właściwe – wyjaśnił kucharz w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".
Odpowiedź na problemy
Zdaniem Wojciecha Modesta Amaro to właśnie bliska relacja z Bogiem jest odpowiedzią na potrzeby młodych ludzi, którym wydaje się, że mogą wszystko i nie mają żadnych ograniczeń.
- Tylko dzięki Bogu, który daje człowiekowi wolność i ustala łatwe zasady, jesteśmy w stanie osiągnąć prawdziwe spełnienie - wyznał kucharz.
Doda nie wstydzi się swojej wiary
Doda wróciła niedawno do Kościoła katolickiego. Jednak przez dłuższy czas Kościół traktował ją z dystansem.
- Pochodzę z wierzącej rodziny i tak zostałam wychowana. Kiedy miałam przebłyski, żeby spróbować znowu się otworzyć i na przykład zaśpiewać kolędę w moim kościele, to nie pozwolono mi. Odsunięto mnie od wiary na wiele lat – mówiła w jednym z wywiadów.
Dorota Rabczewska swoją przemianę zawdzięcza swojemu obecnemu mężowi – Emilowi Stępniowi. To on, jeszcze jako partner biznesowy i przyjaciel, zabierał wokalistkę co jakiś czas do kościoła. Teraz stało się to jej nawykiem.
- Trochę to trwało, ale znów czuję w sobie pokój ducha. To nic złego przyznać się, że życie nam go zabrało, bo sztuką jest go na nowo odzyskać. Mam dzięki temu ogromną pogodę ducha, spokój i bezpieczeństwo. I chęć tworzenia, dlatego płyta w tym roku – wspominała w rozmowie z "Super Expressem".
Anna Świątczak otwarcie mówi o Bogu
Anna Świątczak, obecnie Żeńca, była trzecią żoną Michała Wiśniewskiego. Para doczekała się dwóch córeczek - Ettiennette Anny i Vivienne Vienny. Ich małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu. Po rozwodzie z gwiazdorem słuch po Świątczak w show-biznesie zaginął.
W ostatnich latach Anna zasłynęła przede wszystkim za sprawą głośnego nawrócenia, o którym opowiedziała w 2015 r. w internetowym programie "Jestem Drugi".
Świątczak przyznała wówczas, że zawsze była zbuntowana i w pewnym momencie zaczęła się zatracać. Nieobce były jej narkotyki i alkohol. Myślała również o tym, by odebrać sobie życie.
- Po przyjeździe do Warszawy tak bardzo nie chciałam być sobą. Wiecznie słyszałam, że jestem niewystarczająca. Nigdy nie słyszałam, że jest ok. Stanęłam na balkonie mojego wynajmowanego mieszkania i chciałam się zabić. Po prostu. Z tej bezsilności, że nie jestem w stanie tego zrobić, leżałam na podłodze i krzyczałam - mówiła ze łzami w oczach.
Rzuciła Boga dla Wiśniewskiego
Wokalistka nigdy nie kryła się z tym, że porzuciła Boga dla Michała Wiśniewskiego i życia w luksusie. Jednak z czasem zaczęła odczuwać coraz większą pustkę i bezsilność, które ostatecznie ją pokonały.
- Miałam bogatego męża, wielki dom. Ta dziura gdzieś pozostała nadal, chyba jednak nieco głębiej schowana. I ta świadomość, że Bóg patrzy na mnie, jak go ranię, jak nie szanuję swojego męża. Po 6 latach moje małżeństwo się rozpadło i to znowu była moja decyzja. (…) Znowu zostałam sama, tyle że z córkami i bagażem potwornych doświadczeń duchowych - opowiadała.
Później Świątczak przyznała, że jej życie odmieniła przypadkowo poznana osoba, która namówiła ją na "spotkanie chrześcijańskie".
- Byłam zmiażdżona akceptacją Boga. Uleczył coś, co wydawało mi się, że już nigdy nie zostanie uleczone. Bóg pomimo tego, że zaprzeczyłam temu, że jest dobry, akceptuje mnie. Użyje wszelkich możliwych środków, aby dotrzeć do mnie. Bóg jest pierwszy – dodała.
Anna Świątczak doznała nawrócenia w Chrześcijańskim Kościele Reformacyjnym.
Maja Frykowska żyje w zgodzie z Bogiem
Maja Frykowska (pseud. "Frytka"), kojarzona była głównie z erotycznych scen, np. tej w jacuzzi w programie "Big Brother".
Niespodziewanie w 2011 r. postanowiła odczarować swój wizerunek. Zrezygnowała wtedy z pseudonimu "Frytka" i postanowiła zostać aktorką. Po jakimś czasie okazało się, że za zmianą wizerunku kryło się rzekome nawrócenie.
Podobnie jak Świątczak, Maja Frykowska także związała się z Chrześcijańskim Kościołem Reformacyjnym.
- Przyjęłam Jezusa Chrystusa do swojego serca i od tego momentu moje stare życie umarło. Zaczęło się nowe. Wszystko, co stare - przeminęło. W moim życiu zapanował kompletny spokój. Powiem, że życie z Jezusem Chrystusem jest niesamowite. W moim życiu nie było żadnej stabilizacji, dlatego postanowiłam znaleźć coś realnego, stabilnego, prawdziwego - żywego Boga. I znalazłam go, on przyszedł do mojego serca i został w nim, jest w nim i będzie - mówiła Frykowska.
Kilka lat później również wzięła udział w programie "Jestem Drugi", w którym powiedziała, że po przyjęciu Jezusa, jej życie w jednej sekundzie uległo zmianie. Zerwała z przeszłością i destrukcyjnymi nawykami.
- (…) Czułam po prostu, że coś się we mnie dzieje, że coś się we mnie przemienia. Nagle po prostu ludzie się ode mnie odsuwają, którzy byli wcześniej, że te sytuacje narkotyki, zabawy, melanże, przestały mnie nagle interesować i nagle odcięłam się od tego świata, ludzi, imprez, gdzie do tej pory byłam duszą towarzystwa i zawsze miałam coś wesołego do powiedzenia i zawsze coś się wydarzało. (…) Wiem, że jest jeszcze dużo rzeczy, które będę musiała w sobie zmienić, ale wiem jedno - ja chcę iść za Bogiem - dodała.
Szymon Hołownia nie uwierzył "Frytce"
Nie każdy był przekonany co do wewnętrznej przemiany Mai Frykowskiej. Nie wierzył w nią np. Szymon Hołownia, który w felietonie dla "Newsweeka" napisał:
"Kiedy obejrzałem dostępny w internecie film, w którym dama znana jako Frytka wyznała, że przyjęła do serca Jezusa i odtąd chce żyć zupełnie inaczej, dobre kilka minut zastanawiałem się, którą z dróg myślenia obrać. Pierwszą znaczyła naiwna radość - ktoś znany dotychczas z mówienia rzeczy jeszcze głupszych od tych, które robił, próbuje przestawić się na inną egzystencjalną "gęstość", wyjść z cyrku i dotknąć Sensu, zostawić interesy i doświadczyć zaufania. (...) Uśmiech w duszy szybko zastępuje jednak chłodna podejrzliwość. To pewnie kolejna PR-owska gra stęsknionej fleszy gwiazdki."
Rok temu na rynku pojawiła się nawet książka Mai Frykowskiej "Pokonaj siebie", w której opisała swoją życiową drogę i moment, w którym postanowiła swoje życie zawierzyć Bogu.
Dzisiaj deklaruje, że wiara jest nieodłącznym elementem jej życia.
Patryk Vega wrócił do Boga po wypadku samochodowym
Ponoć przed laty Patryk Vega nie stronił od narkotyków i prowadził rozrywkowy tryb życia. Wypadek samochodowy, który cudem przeżył, zmienił wszystko.
- Pędząc terenowym mercedesem, uderzyłem czołowo w pędzące z naprzeciwka infiniti. Gdybym jechał osobowym samochodem, to prawdopodobnie byśmy tutaj nie siedzieli - opowiadał w portalu deon.pl.
- Nagle skutecznie odstawiłem alkohol, rzuciłem papierosy (paląc trzy paczki dziennie), kokainę, marihuanę, wszystkie używki i zrzuciłem 45 kilogramów - mówił. - Nie widzę w tym żadnej swojej zasługi. Oczywiście, sporo o tym myślałem, ale nie jest tak, że ja wykonałem jakąś heroiczną pracę, która pozwoliła mi to wszystko zwalczyć - dodał.
To właśnie wtedy nawrócił się, uwierzył w Boga i stał się członkiem Kościoła.