Arnold Schwarzenegger zaatakowany w Afryce. "Cieszę się, że ten idiota nie przerwał mi Snapchata".
Arnold Schwarzenegger został kopnięty w plecy podczas robienia selfie z fanami. Napastnika błyskawicznie spacyfikowała ochrona.
O sprawie pisze brytyjski "The Independent". Do nieprzyjemnej sytuacji doszło 18 maja podczas imprezy Arnold Classic Africa w Johannesburgu. 71-letni gwiazdor sędziował zawody w skakaniu na skakance i rozdawał autografy w Sandton Convention Centre. Podczas gdy pozował z fanami do selfie, nieznany napastnik zakradł się i kopnął go z wyskoku w plecy.
ZOBACZ TEŻ: aktor z "Gry o tron" pobił rekord świata siłaczy
Schwarzenegger wylądował na ziemi. Ochrona interweniowała błyskawicznie. Aktor usiadł z powrotem na swoje miejsce, jednak chwilę później razem ze swoją ekipą opuścił salę. Personalia napastnika ani powód jego skandalicznego zachowania nie są znane.
Całe zajście zostało nagrane przez jednego z widzów:
Jeszcze tego samego dnia Arnold Schwarzenegger odniósł się do zajścia na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Aktor podziękował za troskę, ale zapewnił, że nic mu się nie stało. Jednocześnie przyznał, że nie miał pojęcia, iż został kopnięty. Zanim obejrzał wideo na YouTubie, był przekonany, że ktoś go popchnął – co podobno zdarza się notorycznie na tego typu imprezach.
Na koniec dodał, że cieszy się, że "ten idiota" nie kopnął go, kiedy chwilę wcześniej nagrywał relację na Snapchacie.