Barbara Kurdej-Szatan nie odpuszcza. Znów pisze o granicy
Barbara Kurdej-Szatan opublikowała post na Instagramie po dłuższej przerwie. Znów pisze o sytuacji na granicy.
W ubiegłym tygodniu Barbara Kurdej-Szatan wywołała oburzenie emocjonalnym postem na Instagramie. Był to komentarz do nagrania z granicy polsko-białoruskiej, na którym polskie służby brutalnie traktowały uchodźczynie i uchodźców na oczach zrozpaczonych dzieci. "Maszyny bez serca, bez mózgu, bez niczego!", "mordercy!", "trzęsę się i ryczę", "rząd, który zezwala na śmierć kobiet, zamiast ich ratunek" - pisała Kurdej-Szatan, przetykając stwierdzenia wulgaryzmami.
Za swój wpis zdążyła już przeprosić. Tłumaczyła, że jest matką dwójki małych dzieci i nie jest w stanie patrzeć na cierpienie najmłodszych. Niestety będzie musiała ponieść konsekwencje. Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu, którego prezesem jest Dariusz Matecki, złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury.
W dodatku Kurdej-Szatan straciła pracę w "M jak miłość". 9 listopada głos w sprawie zabrał prezes Telewizji Polskiej, który na Twitterze poinformował, że TVP nie będzie już współpracować z aktorką, ale wyemituje dotychczas nakręcone odcinki z jej udziałem.
ZOBACZ TEŻ: Czy Barbarze Kurdej-Szatan uda się odzyskać sympatię widzów? "Trochę jest już jej za dużo w telewizji"
Kurdej-Szatan ograniczyła swoją aktywność w mediach społecznościowych, ale poza przeprosinami za wulgarne słowa i obrażanie funkcjonariuszy Straży Granicznej, nie wycofała się ze swoich słów. Mówi, że były one emocjonalną reakcją na konkretną sytuację uwiecznioną na nagraniu.
Teraz aktorka opublikowała kolejny post, zdecydowanie bardziej wyważony. Zawiera informacje na temat sytuacji na granicy.
"Przekazuję informację od Rodziny Bez Granic, przekażcie również dalej! Może macie gdzieś znajomych, którzy np. pracują z obcokrajowcami i mogą przesłać te informacje do osób ze swoich krajów. Na Facebooku Rodziny Bez Granic jest jeszcze więcej informacji" - zaczyna Kurdej-Szatan.
"Kopiuję: '[...] Przekraczanie granicy Białoruś - Polska i Białoruś - Litwa jest skrajnie niebezpieczne. Obecnie granice są zamknięte. Białoruskie służby okradają ludzi i siłą przepychają przez drut żyletkowy na granicy z Polską. Planują rozdzielanie rodzin. W Polsce ogłoszono Stan Wyjątkowy. Wojsko pilnuje granicy i nie przepuszcza nikogo. Osoby są wyłapywane w polskim lesie i zawracane na Białoruś. Strefa nadgraniczna staje się pułapką, z której nie ma wyjścia. Jest bardzo zimno (w nocy poniżej 0 stopni Celsjusza) i pada deszcz. Setki przybyszów głodują i nie mają wody. Jest duże ryzyko śmierci z wychłodzenia. Podróż na Białoruś to zagrożenie życia. Jest śmiertelnie niebezpiecznie. Kilka osób już umarło. Nie dajcie nabrać się oszustom, którzy chcą tylko waszych pieniędzy'" - pisze aktorka.
Komentarze pod postami Barbary Kurdej-Szatan na Instagramie są wciąż zablokowane.
Trwa ładowanie wpisu: instagram