Barbara Kurdej-Szatan wciąż walczy z boreliozą. Choroba znów dała o sobie znać
Borelioza, na którą cierpi Barbara Kurdej-Szatan, nie daje za wygraną. Wyniki aktorki znów się pogorszyły. Przyczyną mogły okazać się nieregularne badania.
Barbara Kurdej-Szatan od prawie sześciu lat zmaga się z boreliozą. Choroba jest niezwykle podstępna. U aktorki zaczęło się od bólu ręki. Później pojawiły się miejscowe bóle mięśniowe i obrzęki oraz problemy ze skórą.
- Byłam w szpitalu, gdzie lekarz nie skojarzył moich objawów. Bo to nie było tak, że ja zobaczyłam kleszcza wystającego i go olałam. Miałam małą kropkę i nie wiedziałam jeszcze wtedy, że kleszcz może mieć postać nimfy, która też się wbija w skórę. Lekarz powinien wiedzieć, jakie są objawy boreliozy i zlecić mi jakieś badania. Mi nie zlecił nic - mówiła jakiś czas temu Kurdej-Szatan w wywiadzie dla WP Gwiazdy.
Zobacz wideo: Barbara Kurdej-Szatan o swojej chorobie
Gdy okazało się, że aktorka cierpi na boreliozę, rozpoczęła lecznie antybiotykami. Terapia trwała kilka tygodni. Niestety, leczenie ma też skutki uboczne.
- Jeżeli chodzi o dietę, musiałam definitywnie odstawić cukier, białą mąkę i nabiał krowi, ponieważ chodziło nie tylko o to, żeby pozbyć się bakterii, lecz także, żeby odgrzybić organizm, ponieważ swego czasu zażywałam dużo antybiotyków. Przez to candida, grzyby, które zazwyczaj znajdują się w jelicie, rozprzestrzeniły się - mimo tego, że zażywałam specjalne osłony. Trudno jest nad tym zapanować, potrzebna jest dieta długoterminowa - tłumaczyła na łamach "Vivy!".
Aktorka zdecydowała się w inny sposób uporać z chorobą - bardziej niekonwencjonalny. Jak sama przyznała, postanowiła połączyć leczenie prądami z zażywaniem ziół i przejściem na specjalną dietę. Przez dwa lata borelioza pozostawała uśpiona.
Niestety, jak podaje "Super Express", ostatnie wyniki lekarskie nie napawają optymizmem. Ponoć przyczyną złych wyników okazały się nieregularne badania. Trzymamy zatem kciuki za szybki powrót Barbary Kurdej-Szatan do zdrowia.