Beata Deskur nie wierzy w pandemię. Sama leczy swoje dzieci
Beata Deskur, aktorka znana m.in. z "Klanu" i "Ojca Mateusza", jest jedną ze znanych osób, które nie wierzą w pandemię koronawirusa i szczepienia. Kobieta ma także swoje sposoby, by leczyć własne dzieci.
Pod jednym z apeli Ministerstwa Zdrowia o szczepieniu się przeciw grypie, który opublikowano na Facebooku, Beata Deskur ujawniła się jako przeciwniczka szczepień. "Dzisiejsze szczepionki obniżają odporność, a po tej na grypę wiele osób ma powikłania w postaci grypy stulecia, więc jak niby szczepienie w czasie "pandemii" miałoby nam pomóc?" - napisała.
Deskur stwierdziła także, że ciężko jest pierwszemu lepszemu lekarzowi odróżnić grypę od koronawirusa. Przy okazji przyznała, że od dawna zrezygnowała ze wszelkich szczepień i dzięki temu ona i jej dzieci są zdrowe. Zdradziła metodę, która ma być dla niej bardziej skuteczna niż zaszczepienie.
Zobacz: Niezaszczepieni pacjentami szpitali covidowych. Specjalistka wyjaśnia
"Odkąd nie szczepię siebie ani dzieci - jesteśmy zdrowi, nic nam nie dolega od lat. A każdą infekcję dusimy w zarodku w ciągu dwóch dni witaminą C, miodem, czosnkiem i imbirem" - wyjawiła.
Na końcu swojego komentarza dumnie oznajmiła, że w ten sposób nie zarobią na niej koncerny farmaceutyczne. Uderzyła również w Ministerstwo Zdrowia. "To wasz jedyny prawdziwy argument za szczepieniami. Kupiliście 2 mln szczepionek, trzeba je teraz wcisnąć gawędzi. Niech myślą, że ministerstwo przekazuje im samo dobro i się o nich troszczy" - zakończyła.
Tego typu wpisy Deskur to nic zaskakującego dla tych, którzy wchodzili na jej profil na Facebooku. Znajdziemy tam sporo treści, z których można wyczytać, że scenarzystka "Ojca Mateusza" nie wierzy w pandemię.