Beata K. ma problemy. Jej bratanek skomentował zatrzymanie
Beata K., znana piosenkarka, ma poważne problemy. Miała zostać zatrzymana za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Grozi za to kara więzienia. Doniesienia skomentował bratanek gwiazdy.
Jak donosił "Fakt", 1 września wieczorem Beata K. prowadziła samochód w sposób, który wzbudził niepokój innych kierowców. W rozmowie z WP Gwiazdy rzecznik komendy rejonowej policji na Mokotowie potwierdził, że doszło do zatrzymania 61-latki kierującej samochodem marki BMW. Miała 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. To bardzo dużo. Nic dziwnego, że jej auto zostało zatrzymane najpierw przez użytkowników dróg, później przez policję. Wokalistka stwarzała zagrożenie dla innych - miała jechać dwoma pasami, zjeżdżać na chodniki.
Zajście skomentował członek najbliższej rodziny Beaty K., jej bratanek.
- Nikt, nawet znany artysta, nie powinien prowadzić samochodu w takim stanie. Nie znam powodów, które skłoniły Beatę do tego, ale jestem pewien, że odebrała bolesną lekcję życia i wyciągnie z niej wnioski na przyszłość - stwierdził w rozmowie z Pomponikiem.
Jak donosi Pudelek, Beata K. już usłyszała zarzuty, do których się przyznała. W social mediach gwiazdy panuje cisza. Nie ma nowych wpisów, zniknęły też komentarze pod wcześniejszymi postami, a możliwość komentowania została wyłączona.