Rozwód i nowa miłość
W swojej książce Beata Kozidrak nie ukrywa, że do jej związku wkradła się rutyna i nuda. Andrzej Pietras nie przestawał być w domu managerem. Żona czuła się zaniedbana, przeżyła krótkie zauroczenie innym muzykiem. Z czasem atmosfera rodzinna stała się nie do zniesienia za sprawą dodatkowej słabości męża. "Kiedy [...] w nasze życie wdarł się nałóg, robiłam wszystko, aby pomóc Andrzejowi. To były dramatyczne chwile. [...] Kiedy zdarzały się trudne chwile, kiedy jedynym sposobem, żeby przetrwać, było zniknięcie, zamykałam się z córką w jej pokoju. To był nasz wspólny azyl. Ale też muzyczny czas dla siebie. Słuchałyśmy piosenek, podkręcałyśmy głośność, żeby zagłuszyć myśli" - przywoływała najgorsze momenty Kozidrak.
Para rozwiodła się w 2016 r. Dziś piosenkarka jest szczęśliwa u boku młodszego o 17 lat mężczyzny, który chce pozostać w cieniu. "Na pewno nie wyjdę za mąż, chociaż on bardzo się stara, ale ja nie chcę. Żyje mi się bardzo fajnie, bo w związku, który nie polega na tym, że ktoś mnie będzie kontrolował. [...] Oczywiście w łóżku jest ogień. Tak, jestem kobietą, która może znaleźć uczucie w każdym wieku. Życzę takiej odwagi wszystkim" – stwierdziła w rozmowie z "Vivą".