Beata Kozidrak wraca z nową, "najbardziej osobistą płytą". Ile odsłoniła w niej siebie?
Dokładnie siedem lat czekali na nową płytę fani Beaty Kozidrak, choć jak zdradziła artystka, ten krążek stworzyła głównie z myślą o sobie. Najnowszy krążek zatytułowany "4B" Kozidrak nazywa "najbardziej osobistą płytą" w swojej karierze. Ile faktycznie w niej odsłania? Ci, którzy liczą na fajerwerki, będą zawiedzeni.
Beata Kozidrak błyszczy na scenie już ponad 40 lat, ale w ostatnich latach dużo więcej medialnej uwagi przyciągało życie osobiste artystki i wizerunkowe skandale z jej udziałem. Rozwód po 37 latach małżeństwa, związek z młodszym partnerem czy też niechlubny "rajd" wokalistki ulicami Warszawy pod wpływem alkoholu - to te tematy królowały w nagłówkach tabloidowych gazet i plotkarskich portali.
Wygląda jednak na to, że trudny czas 62-latka ma już za sobą. Nowym albumem, niczym feniks, triumfuje nad tymi, którzy wieszczyli jej wizerunkowy koniec. W tych "niezwykle osobistych" tekstach, które znajdziemy na nowej płycie, jawi się silna, pewna siebie artystka, która nie zamierza się kajać i przepraszać za swoje błędy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Beata Kozidrak za wcześnie wróciła na scenę?
Od czwartku 23 lutego można już w całości zapoznać się z najnowszym krążkiem Beaty Kozidrak, z którego w ostatnich miesiącach artystka wylansowała kilka przebojów. Na albumie "4B" (Sony) znajdziemy w sumie 12 utworów, m.in. dobrze znany słuchaczom singiel "Gambit", który pokrył się złotem i często gościł na radiowych antenach, czy też duety Kozidrak z artystami młodego pokolenia takie jak utwór "Biegiem" nagrany z Kamilem Bednarkiem lub "Frajer", w którego teledysku wystąpiła Maffashion.
Nowy krążek 62-letniej artystki to niewiele ponad 40 minut wyjątkowo tanecznej i elektronicznej muzyki, do pracy nad którym Kozidrak zaprosiła uznanych w branży profesjonalistów. Realizacją albumu zajął się Arkadiusz Kopera i Mariusz Obijalski (znani ze współpracy z Sanah, Fisz Emade Tworzywo czy Natalią Szroeder), a w efekcie - jak czytamy na stronie wytwórni - powstał "niezwykle eklektyczny" krążek, w którym "synthowe brzmienia lat 80. mieszają się z muzyką latino oraz klasycznymi, pełnymi emocji balladami".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.