Beata Pawlikowska posądzona o przemyt narkotyków. "Zostałam złapana na lotnisku w Warszawie"
Podróżniczka przeżyła ostatnio dość niebezpieczną przygodę. Wszystko wydarzyło się podczas wyjazdu do Kolumbii.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Beata Pawlikowska odwiedza najdalsze zakątki świata. Niejednokrotnie opisywała swoje przygody w książkach, które wydaje. Ostatnio podróżniczka przeżyła chwile grozy podczas wycieczki do Kolumbii. Pawlikowska została posądzona o przemyt narkotyków, o czym opowiedziała w wywiadzie dla "Gwiazd".
- Kolumbia to jeden z moich ulubionych krajów na świecie! Byłam tu dziesiątki razy i nigdy nie zdarzyła mi się żadna niebezpieczna historia. No, może z wyjątkiem jednego razu, kiedy wracając do Polski, zabrałam ze sobą dwie torebki specjalnej mąki do pieczenia kolumbijskich placków - wyznała.
Celnicy byli przekonani, że mąka, którą przewoziła podróżniczka to narkotyki, dlatego została dokładnie przeszukana.
- Zostałam z tą mąką złapana na lotnisku w Warszawie. Nie dlatego, że przewożenie mąki jest niedozwolone, ale dlatego, że celnicy byli przekonani, że biały proszek w tych torebkach to zupełnie inna substancja.
Podróżniczka dopiero po długich tłumaczeniach wyjaśniła celnikom, co tak naprawdę jest w opakowaniu. Sytuacja na warszawskim lotnisku jednak nie zraziła Pawlikowskiej do podróży w głąb kraju, który słynie z produkcji kokainy. Ostatnio gwiazda spędziła bardzo miłe chwile w tym kraju ze swoim amerykańskim ukochanym.
- Weszliśmy na szczyt najwyższego drzewa, żeby popatrzeć na dżunglę z wierzchołka. Potem podwieszeni do stalowej liny zjechaliśmy na drugie największe drzewo. Kiedyś bałam się takich wyzwań, ale odwaga polega właśnie na tym, żeby zrobić coś mimo strachu.
Śledzicie podróże Beaty Pawlikowskiej?
ZOBACZ TAKŻE: Nowy rok okiem Beaty Pawlikowskiej
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.