Beata Tadla ma oparcie w byłym mężu w wychowaniu syna
Syn Beaty Tadli osiągnął ostatnio pełnoletniość. Nic dziwnego, że Janek korzysta z życia. Gorszą stroną medalu są paparazzi, którzy śledzą każdy jego krok.
Syn Beaty Tadli to już osiemnastolatek. W rozmowie z WP Beata Tadla opowiedziała jakiś czas temu, jak postrzega Janek. - Jest bardzo samodzielny, zainteresowany światem, relacyjny. Bardzo lubi ludzi. Lubi mieć towarzystwo wokół siebie. To jest człowiek, który sobie w życiu cudownie poradzi - usłyszeliśmy.
ZOBACZ TAKŻE: Syn Beaty Tadli kończy 18 lat! "Janek jest już dorosłym mężczyzną"
Okazuje się, że nie wszystko jest jednak tak kolorowe. Nastolatek korzysta z praw pełnoletniości i dużo imprezuje.
Tak przynajmniej twierdzą fotoreporterzy, którzy śledzą każdy jego krok. Ostatnio media obiegły zdjęcia, na których widać Janka z papierosem.
To mocno zaniepokoiło jego rodziców. Beata Tadla jednak nie jest sama. Jej były mąż, Radosław Kietliński, czynnie angażuje się w wychowywanie syna.
Tata 18-latka wyszedł z pewną propozycją. Postanowił zabrać syna na męski wyjazd. Dziennikarka nie kryła zachwytu.
- Mają wyjechać na kilka dni w góry. To będzie czas tylko dla nich. Beata ma nadzieję, że spędzą go na wspólnych rozmowach o ważnych sprawach, w tym o przyszłości Janka - zdradza "Na żywo" przyjaciółka Beaty Tadli.
Ponoć eksmałżonkowie mają bardzo poprawne relacje od czasu rozwodu. Co więcej, Beata nie miała nic przeciw temu, żeby Janek był obecny na ślubie taty w minionym roku.
Radosław natomiast kibicuje dziennikarce w jej nowym związku z 40-letnim Rafałem.